Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia wyszła z dołka i nadal myśli o ekstraklasie

Janusz Woźniak
Tomasz Bołt/Polskapresse
Arka do niedawna jeszcze znajdowała się w dołku. W Gdyni mówiono już nawet o ewentualnych następcach trenera Pawła Sikory.

Cóż w takiej sytuacji może zrobić szkoleniowiec i jego piłkarze. Na boisku pokazać, że mają klasę i znacznie większe ambicje i umiejętności niż zajmowane miejsce w tabeli. Żółto-niebiescy poszli właśnie ta drogą. Wygrali z Kolejarzem Stróże 3:1, zremisowali na wyjeździe 1:1 z Górnikiem Łęczna, a w ostatnią niedzielę wygrali wysoko w Niepołomnicach z Puszczą 5:2.

Efektowne zwycięstwo nad ostatnią w tabeli Puszczą Niepołomice trzeba umieć docenić, ale nie ma też powodu, aby je przeceniać.

- W Niepołomicach przespaliśmy pierwsze pół godziny meczu - przyznał krytycznie Mateusz Szwoch. - Poderwał nas dopiero gol Tomka Jarzębowskiego. W najbliższym meczu z Chojniczanką musimy pójść za ciosem, aby pokazać, że okres słabszej gry mamy już zdecydowanie za sobą - zakończył Szwoch.

O najbliższym rywalu myśli już także Radosław Pruchnik.

- Chojniczanka to wprawdzie także ligowy beniaminek, ale bez porównania silniejszy niż Puszcza. W sobotę musimy się nastawić na twardą walkę, czyli taką, która zagwarantuje nam komplet punktów - twierdzi zawodnik.

Już w sobotę przyjeżdża do Gdyni Chojniczanka, później Arka wyjeżdża na trudny mecz do Olimpii Grudziądz, a zakończy ten rok potyczkami z Termaliką Nieciecza i Stomilem Olsztyn. Ten ostatni mecz to będzie już początek rundy rewanżowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto