Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia świętuje okrągły jubileusz. Gratulacje i nagrody

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Nagroda dla Arki od władz regionu. Wręcza radny Sejmiku Lech Żurek, odbiera Witold Nowak, szef rady nadzorczej Arki.
Nagroda dla Arki od władz regionu. Wręcza radny Sejmiku Lech Żurek, odbiera Witold Nowak, szef rady nadzorczej Arki. Wojciech Szymański
Czwartkowy wieczór był wyjątkowym dla miłośników najbardziej popularnego w Gdyni klubu, gdyńskiej Arki. W sali Multikina nieopodal Skweru Kościuszki odbyła się bowiem gala z okazji 80-lecia szacownej jubilatki. Nie zabrakło władz Gdyni, zarządu klubu, byłych i aktualnych trenerów, piłkarzy oraz wszystkich tych, którzy żółto-niebieskie barwy noszą głęboko w sercu.

- 80-lecie klubu w mieście, które liczy sobie 83 lata, to niebywała historia – powiedział Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.

Najważniejsi jednak byli tego wieczoru nie notable, lecz bohaterzy największych sukcesów w historii klubu, występujący przez lata z godłem Arki na piersiach. Nagrodami i pamiątkowymi szalami uhonorowano m.in. żyjących do dziś piłkarzy, autorów pierwszego, historycznego awansu żółto-niebieskich do II ligi. Działo się to w 1960 r., a o promocji Arki po dramatycznym, bezbramkowym meczu z Hutnikiem Nowa Huta zadecydował wtedy… rzut monetą. Szczęśliwą reszkę złotówki wybrał Zbigniew Kwiatkowski.

- Sprawiedliwie się stało, że wygraliśmy wtedy to losowanie – wspomina Zbigniew Kwiatkowski. – Zasłużyliśmy na awans bo na boisku byliśmy zespołem lepszym, przeważaliśmy, lecz nie udało nam się strzelić bramki.

Jeszcze większe brawa od piłkarzy z 1960 r. zebrali ci, którzy 9 czerwca 1974 r. wywalczyli pierwszy awans do ekstraklasy. Arkowcy pokonali wtedy 1:0 Widzewa Łódź, autorem „złotego” gola był Mieczysław Rajski.

- Józef Zieliński pociągnął lewą stroną, wycofał piłkę, strzeliłem dość dokładnie z 12 metrów i wpadło – mówi Rajski. – To była najważniejsza bramka w mojej karierze.

Bohaterem w tamtym sezonie był jednak nie tylko on, lecz przede wszystkim znakomity bramkarz Stanisław Burzyński. Popularny „Burza” nie puścił wtedy gola aż przez 628 minut z rzędu.

Podczas gali nie mogło oczywiście zabraknąć laurów dla autorów największego sukcesu w historii klubu, zdobywców Pucharu Polski z 1979 roku, po zwycięstwie 2:1 nad Wisłą Kraków w Lublinie. W drużynie tej, prowadzonej przez Czesława Boguszewicza, grali wtedy znakomici piłkarze, jak legendarny Zbigniew „Chico” Bieliński, Janusz Kupcewicz, Tomasz Korynt, Włodzimierz Żemojtel, Bogusław Kaczmarek, Andrzej Czyżniewski, czy Tadeusz Krystyniak.

[

Nagrodę odbiera Tomasz Korynt (Fot. Wojciech Szymański)

](http://img.naszemiasto.pl/misc/upload/71/41/korynt_ca.jpg "korynt_ca.jpg") 0.32MB

- Ale w porównaniu z Wisłą, w której występowało pięciu reprezentantów Polski, i tak byliśmy kopciuszkiem – mówi Janusz Kupcewicz. – Mimo tego wygraliśmy, zagraliśmy dzięki temu w europejskich pucharach, co było dla nas wielką frajdą.

Czwartkową galę zaszczycili także najstarsi, żyjący arkowcy. Najbardziej wiekowy z nich, 87-letni Tadeusz Mikusiński, rodowity Lwowiak, starszy od samego klubu, do dziś trzyma się w świetnej formie i darzy klub sentymentem.

- Na galę przyszedłem nie tylko po pamiątkowy szal, bo Arka jest moją miłością – stwierdził w czwartek.

Obok Tadeusza Mikusińskiego klub uhonorował także innych, najstarszych zawodników – Edmunda Di Giusto, Tadeusza Antoniewicza, Andrzeja Brzezińskiego, Romualda Ambroszkiewicza, czy Zygmunta Cybulskiego.

[

Najstarsi piłkarze Arki Gdynia (fot. Wojciech Szymański)

](http://img.naszemiasto.pl/misc/upload/05/36/seniorzy_5d.jpg "seniorzy_5d.jpg") 0.31MB

Nie zabrakło też innych miłych akcentów. Owację kibiców wywołały życzenia przesłane przez władze zaprzyjaźnionej z Arką Gdynia Polonii Bytom. Do okolicznościowego listu przyjaciele ze Śląska dołączyli koszulkę z nr 80, przeznaczoną dla symbolicznego Arkowca.

[

Życzenia od Polonii Bytom (Fot. Wojciech Szymański)

](http://img.naszemiasto.pl/misc/upload/f1/97/bytom_f5.jpg "bytom_f5.jpg") 0.28MB

Mimo miłej atmosfery nie udało się uciec od codzienności. Klubowi z Gdyni życzono m.in., aby zaoszczędził kibicom horroru i nie trzymał wszystkich w niepewności utrzymania się w Ekstraklasie do ostatniej kolejki. Trener Dariusz Pasieka zapewniał, że szybkie zapewnienie utrzymania jest priorytetem klubu i zawodników.
- Z tą ekipą i w tym klubie to się uda - optymistycznie zapewniał Pasieka.

[

Na Dariuszu Pasiece "wymuszono" deklarację, że szybko zapewni Arce bezpieczne miejsce w tabeli Ekstraklasy. (Fot. Wojciech Szymański)

](http://img.naszemiasto.pl/misc/upload/09/a2/pasieka_36.jpg "pasieka_36.jpg") 0.29MB

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto