Zanim jednak wrócimy do sobotniego meczu w Katowicach warto napisać, że w minioną środę rozegrano ostanie zaległe mecze na zapleczu ekstraklasy. Chyba w najważniejszym z nich Flota Świnoujście pokonała Sandecję Nowy Sącz 4:0 i awansowała na pozycje wicelidera tabeli, a więc miejsce, które daje awans. W kolejnych meczach Olimpia Grudziądz zremisowała z Polonią Bytom 2:2, Kolejarz Stróże pokonał Okocimskiego Brzesko 3:0, a Warta Poznań zaledwie zremisowała ze Stomilem Olsztyn 1:1. Ten ostatni rezultat postawił w bardzo trudnej sytuacji Wartę, która jest coraz bliżej spadku do II-ligi, a towarzyszyć jej będą Okocimski, Polonia i wycofany wcześniej zespół ŁKS Łódź.
Arce nie grozi już ani awans ani spadek. Podopieczni trenera Pawła Sikory walczą o, niezbyt zresztą wysokie, premie za zwycięstwa i oczywiście o jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec sezonu. Dzisiaj Arka jest na 6 miejscu, a może awansować na 5. GKS Katowice ma o dwa punkty mniej od gdynian i jest o jedno oczko niżej w tabeli. Katowiczanie mają też za sobą jesienne zwycięstwo w Gdyni. Wówczas gole dla GKS zdobyli Przemysław Pitry i Arkadiusz Kowalczyk, a dla Arki Piotr Kuklis. Pitry, z 12 bramkami w tym sezonie, jest najlepszym snajperem swojej drużyny, ale tylko jedną bramkę mniej ma na swoim koncie Deniss Rakeles. Obaj zagrają w sobotę i z ich strony grozić będzie Michałowi Szromnikowi największe niebezpieczeństwo.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?