Po niespodziewanym zwycięstwie nad Śląskiem we Wrocławiu żółto-niebiescy awansowali na ósmą lokatę w tabeli i jak zapowiada łotewski bramkarz gdynian Pavels Steinbors, co najmniej takie miejsce zamierzają utrzymać do końca rozgrywek. Dałoby to z automatu utrzymanie w ekstraklasie.
Aby jednak wcielić ten plan w życie, potrzebne są kolejne zwycięstwa. Tym bardziej, że Sandecja wydaje się być zespołem jak najbardziej w zasięgu Arki. Żółto-niebiescy z drużyną z Małopolski grają u siebie, więc liczyć będą mogli na wsparcie kibiców, są też o cztery lokaty wyżej w tabeli od beniaminka, mając na koncie cztery punkty więcej. W tej sytuacji gdynianie muszą uchodzić za faworyta i każdy inny wynik, niż ich zwycięstwo, będzie sporym rozczarowaniem.
Trener Arki Leszek Ojrzyński już zadeklarował, że w porównaniu z meczem ze Śląskiem nie zamierza dokonywać zasadniczych roszad w wyjściowym składzie. Zobaczymy zatem na boisku podobny zestaw piłkarzy, co we Wrocławiu. Korekta możliwa jest w linii ataku.
Podstawowy napastnik Arki Rafał Siemaszko w meczu ze Śląskiem nie wybiegł w pierwszym składzie, bowiem odczuwał jeszcze skutki drobnej kontuzji, odniesionej w starciu derbowym z gdańską Lechią. Nie jest też wykluczone, że Szymona Nowickiego, który zaliczył we Wrocławiu debiut w ekstraklasie, zastąpi w wyjściowej jedenastce Patryk Kun. W niedzielę dał on dobrą zmianę, to po jego akcji z boiska z czerwoną kartką wyleciał Augusto, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję skrzydłowego. Od pierwszych minut drugi raz z rzędu zagra zapewne Antoni Łukasiewicz. Ten pomocnik pełnił we Wrocławiu rolę kapitana Arki i wyprowadził gdynian na prowadzenie.
- Spełnił swoją rolę na boisku - komplementuje Łukasiewicza trener Ojrzyński. - Nie tylko dobrze zagrał w obronie, ale też pomagał w ofensywie.
W wyjściowej jedenastce spodziewać należy się też Grzegorza Piesio, Siergieja Kriwca i Mateusza Szwocha. W przypadku tego ostatniego trener Arki dementuje jednak pojawiające się ostatnio informacje, jakoby musiał go wystawiać bez względu na sportową dyspozycję, bowiem minuty na boisku gwarantuje 24-letniemu pomocnikowi umowa wypożyczenia z Legii Warszawa.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?