Żółto-niebiescy tym samym uzyskali nieco więcej tlenu w walce o utrzymanie się w lidze. Arkowcy ponownie nie zagrali spektakularnego spotkania, jednak w ich aktualnej sytuacji liczą się przede wszystkim punkty. Zwycięstwo nad Miedzią pozwala z większym optymizmem spojrzeć w przyszłość. Daje też nadzieję, że gdynianie podejmą jeszcze w tym sezonie skuteczną walkę o ocalenie miejsca w Lotto Ekstraklasie.
Trener Jacek Zieliński tak, jak zresztą zapowiedział na przedmeczowej konferencji prasowej, zdecydował się przeciwko Miedzi wystawić bardziej ofensywne zestawienie. Już nie było miejsca na kalkulacje, gdyż w przypadku gdynian liczyło się tylko zwycięstwo. Do podstawowej jedenastki powrócił Marcus da Silva, którego poprzednik Zielińskiego Zbigniew Smółka zdecydował się zesłać do rezerw. W wyjściowym zestawieniu żółto-niebieskich pojawił się także najlepszy ich skrzydłowy Luka Zarandia, pomijany w dość niezrozumiałych okolicznościach dotychczas przez Zielińskiego.
To właśnie ci dwaj wyżej wymienieni zawodnicy dali w pierwszej połowie prowadzenie Arce. Zarandia po dynamicznym rajdzie został sfaulowany w polu karnym przez Bozo Musę, a „jedenestkę” pewnie wykorzystał da Silva. Była to jedna z nielicznych w pierwszej połowie, ciekawszych akcji żółto-niebieskich. Liczyło się jednak głównie prowadzenie, które tym razem, w odróżnieniu od kilku innych spotkań z tej rundy, należało „dowieźć” do końca.
W drugiej odsłonie spotkania żółto-niebiescy na szczęście wyciągnęli wnioski z poprzedniego starcia u siebie z Miedzią, kiedy to goście z Dolnego Śląska w końcówce meczu doprowadzili do wyrównania, i tym razem nie pozwolili zaskoczyć się rywalowi. Co więcej, sami dobili przeciwnika już w doliczonym czasie gry. Kunsztem popisał się Marko Vejinović, który udanym strzałem z okolic linii pola karnego pokonał Sosłana Dżanejewa.
Arka w końcu zrealizowała przedmeczowy plan i sięgnęła po upragnione zwycięstwo. Miejmy nadzieję, że będzie to punkt zwrotny w walce o ocalenie ekstraklasy. Trener Jacek Zieliński i prowadzeni przez niego piłkarze mówili przed meczem, że zwycięstwo z Miedzią może tchnąć nowego ducha w pogrążony w kryzysie zespół, który nie zaznał smaku triumfu do dziś od pięciu miesięcy. Arka dzięki pokonaniu Miedzi wydźwignęła się kosztem Śląska Wrocław ze strefy spadkowej. Jednak teraz trzeba pójść za ciosem. W kolejnym meczu przeciwko Koronie Kielce już w najbliższą niedzielę na wyjeździe gdynian satysfakcjonować powinno tylko ponownie zwycięstwo.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?