Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia prowadziła z Piastem Gliwice, ale przegrała

KM
Fot. Karolina Misztal
Arka Gdynia przegrywała w Gliwicach 0:1, potem prowadziła 2:1, ale ostatecznie przegrała 2:3. Dla gdynian to trzeci kolejny mecz bez zwycięstwa.

Początek spotkania był, mówiąc wprost, bardzo słaby. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką rywala, brakowało dokładności w konstruowaniu akcji (wymienienie 3-4 celnych podań graniczyło z cudem), było natomiast sporo chaosu. Symptomatyczna była sytuacja z 15. minuty. Po stracie Radosława Murawskiego Arka ruszyła z kontrą, ale najpierw Yannick Sambea niedokładnie podał do Rafała Siemaszki, a potem Marcus da Silva, który przejął podanie, niecelnie dośrodkował. Od razu z akcją ruszył Piast, wychodząc czterech na trzech. Gliwiczanie też jednak się pogubili, a akcję ostatecznie zakończył anemicznym strzałem sprzed pola karnego Sasa Zivec. Tyle dobrego, że było to pierwsze celne uderzenie w tym spotkaniu. Właśnie tak mniej więcej wyglądał początek starcia.

W 27. minucie Zivec poważniej zagroził bramce gdynian. Po jego technicznym uderzeniu z 18 metra piłka trafiła w słupek. Jednak już dwie minuty później gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia. Akcję z lewej strony oskrzydlił Stojan Vranjes, który zagał na bliższy słupek. Tam piłkę wybił Adam Marciniak, jednak trafiła ona prosto pod nogi Martina Bukaty, który po ograniu rywala "na zamach" uderzył nie do obrony i Piast prowadził 1:0. Po tym trafieniu gra nieco się ożywiła, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa zaczęła się od lekkiej przewagi Arki. W 53. minucie po świetnym podaniu Mateusza Szwocha na bramkę popędził Rafał Siemaszko. Napastnik Arki był jednak w polu karnym powstrzymywany przez Urosa Koruna i sędzia Paweł Raczkowski, po chwili wahania, wskazał na "wapno". Korun co prawda złapał Siemaszkę za rękę, ale trzeba też przyznać, że zawodnik żółto-niebieskich dodał w tej sytuacji sporo od siebie. Arbiter miał jednak prawo podyktować "jedenastkę", która została pewnie wykorzystana przez Mateusza Szwocha.

Po wyrównaniu goście próbowali "przycisnąć", ale Piast także nie odpuszczał. W 61. minucie gliwiczanie byli bliscy ponownego wyjścia na prowadzenie, gdy po płaskim strzale Gerarda Badii z najwyższym trudem interweniował Konrad Jałocha. Minęło pięć minut i zamiast 2:1 dla Piasta, było 2:1 dla Arki. W 66. minucie po świetnej centrze Dariusza Formelli piłkę do siatki skierował głową Siemaszko.

Żółto-niebiescy nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. W 69. minucie na główkę Siemaszki odpowiedział Maciej Jankowski, który chwilę wcześniej wszedł na boisko, zastępując Ziveca. W swoim pierwszym kontakcie z piłką wykorzystał dośrodkowanie Badii, zdobywając bramkę strzałem głową. Następne minuty należały do Piasta, jednak nie potrafił on stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Jałochy. Wreszcie w 83. minucie bramkarz Arki przerwał akcję Piasta główkując poza polem karnym. Piłka trafiła prosto do Jankowskiego, a ten został sfaulowany przez Marcina Warcholaka. Obrońca Arki dostał za to przewinienie żółtą kartkę, a że jeden kartonik na koncie już miał, to obejrzał "czerwień" i zakończył swój udział w tym spotkaniu.

To nie był jednak koniec nieszczęść Arki. Do rzutu wolnego podszedł Badia i kapitalnym strzałem umieścił piłkę w siatce, dając swojej ekipie prowadzenie 3:2. Grający w osłabieniu gdynianie nie potrafili już zagrozić rywalom, a Piast był jeszcze blisko czwartego trafienia, gdy po strzale Murawskiego piłka uderzyła w poprzeczkę. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie i wygrana gliwiczan 3:2 stała się faktem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto