Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia pokonała Śląsk we Wrocławiu!

(stan)
Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Arka Gdynia wygrała we Wrocławiu ze Śląskiem 2:1. Bramki dla żółto-niebieskich zdobyli Antoni Łukasiewicz i Damian Zbozień.

Obie drużyny miały coś do udowodnienia, bo ich ostatnie mecze nie były udane. Zarówno Arka jak i Śląsk wygrały tylko po razie w pięciu ostatnich kolejkach, a do tego żółto-niebiescy doznali przed przerwą reprezentacyjną bolesnej porażki u siebie w derbach z Lechią Gdańsk. Trener Leszek Ojrzyński wyciągnął wnioski i dokonał zmian w składzie. Do obrony wrócił Frederik Helstrup, a na skrzydłach za Marcusa da Silvę i Patryka Kuna zagrali Siergiej Kriwiec i Szymon Nowicki. Dla 18-letniego Nowickiego to debiut w ekstraklasie, bo wcześniej w pierwszym zespole żółto-niebieskich zagrał w meczu Pucharu Polski ze... Śląskiem. W środku pola pojawił się Antoni Łukasiewicz, dla którego to pierwszy mecz w tym sezonie w podstawowym składzie w ekstraklasie. Do zmiany doszło także w ataku, bo za Rafała Siemaszkę zagrał Ruben Jurado. W składzie znalazł się także Yannick Sambea, ale na rozgrzewce doznał kontuzji i zastąpił go Mateusz Szwoch.

Podopieczni trenera Jana Urbana są u siebie bardzo groźni, a w tym sezonie zanotowali pięć zwycięstw oraz po razie remisowali i przegrali. Nic dziwnego, że to gospodarze zdecydowanie dominowali na boisku. Śląsk dłużej utrzymywał się przy piłce, atakował, stwarzał sobie sytuacje bramkowe, ale na drodze gospodarzy stał wybornie dysponowany Pavels Steinbors. A Arka? Nastawiła się na kontry, których nie było zbyt wiele i - oczywiście - na stałe fragmenty gry, a te są przecież mocną stroną zespołu prowadzonego przez trenera Ojrzyńskiego.

Bohaterem Arki bezsprzecznie był Steinbors. Już w 26 minucie pokazał, że jest świetnie dysponowany, kiedy wyśmienicie obronił strzał głową z kilku metrów Piotra Celebana. Z kolei w 35 minucie Arce dopisało szczęście. Łotewski bramkarz żółto-niebieskich obronił uderzenie Roberta Picha, ale piła odbiła się jeszcze od Damiana Zbozienia i... przeleciała nad bramką gdyńskiego zespołu. Z rogu dośrodkował Augusto i znowu Steinbors pokazał klasę odbijając piłkę po strzale Mariusza Pawelca. Arka szczęśliwie się wybroniła i sama mogła objąć prowadzenie. Po jednej z nielicznych kontr bardzo dobrym podaniem popisał się Ruben Jurado, ale Szwoch w sytuacji sam na sam z Jakubem Wrąblem strzelił wysoko nad bramką.

Jednak tuż przed przerwą szczęście uśmiechnęło się do żółto-niebieskich, a pomocny okazał się stały fragment gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Kriwiec, a Łukasiewicz - rozgrywający 99. mecz w żółto-niebieskich barwach - strzałem głową z pięciu metrów strzelił gola. Piłkarze Arki zrobili „kołyskę” dla Kriwca z okazji narodzin dziecka.

Druga połowa zaczęła się idealnie dla podopiecznych trenera Ojrzyńskiego i znowu gol padł po stałym fragmencie gry. Tym razem Kriwiec dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę tak niedokładnie głową wybijał Pawelec, że futbolówka trafiła na piątym metrze do Zbozienia, a ten również głową skierował ją do siatki. Arka dopiero po raz pierwszy w tym sezonie strzeliła dwa gole w meczu wyjazdowym. W kluczowych momentach znowu świetnie bronił Steinbors. Tak było chociażby w 72 minucie, kiedy kapitalnie obronił strzał głową Celebana. Wcześniej jednak Łotysz musiał skapitulować, a gola dla Śląska przewrotką zdobył Arkadiusz Piech. Gospodarze atakowali, ale Arka mądrze się broniła i już nie tak rozpaczliwie, jak w pierwszej połowie. W 78 minucie mecz powinien być rozstrzygnięty, ale Siemaszko przegrał pojedynek sam na sam z Wrąblem. Dwie minuty później w podobnej sytuacji mógł znaleźć się Kun, ale został sfaulowany przed polem karnym przez Augusto i obrońca Śląska obejrzał czerwoną kartkę. Arka nie dała już sobie wydrzeć cennych trzech punktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto