Arka rozpoczęła nowy sezon optymistycznie. Na własnym boisku gdynianie wygrali przekonująco z Wartą Poznań 2:0. Co więcej, na stadionie zjawiło się blisko 7 tys. kibiców. Innymi słowy, czyżby nadeszły nowe, nieco lepsze czasy dla naszego klubu? Jeśli chodzi o wynik sportowy to na takie wyroki jeszcze za wcześnie, ale śmiało można powiedzieć, że zawodnicy - mimo że w teoretycznie uboższej i słabszej wersji niż w poprzednim sezonie - będą mieli większe wsparcie. A to duży atut.
- Będziemy usposobieni tak, jak w spotkaniu z Wartą Poznań, czyli podejdziemy wysoko i spróbujemy stworzyć sobie dogodne sytuacje. Przy wsparciu kibiców nie powinna zdarzyć się taka sytuacja, że będziemy zmuszeni grać z tyłu i próbować kontrataków. Jesteśmy Arka Gdynia. Chcemy narzucić własny styl - powiedział na przedmeczowej konferencji Maciej Górski, zawodnik żółto-niebieskich.
Najbliższy przeciwnik Arkowców - przynajmniej teoretycznie - nie należy do najbardziej wymagających. Bogdanka Łęczna wprawdzie w 1/16 Pucharu Polski napsuła sporo krwi Lechii Gdańsk, ale ostatecznie przegrała po dogrywce 1:2. Na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy również zespół nie radzi sobie za dobrze, gdyż w dwóch dotychczas rozegranych meczach nie zdobyła nawet oczka, tracąc aż cztery gole.
Podopieczni Piotra Rzepki zatem nie są aktualnie w dobrej formie, co powinni wykorzystać gospodarze. Pytanie tylko czy Arka nie została nieco wybita z rytmu przez brak walki o punkty, gdyż sparing z Gryfem Wejherowo to z pewnością nie ta sama półka. Przekonamy się w niedzielę. Początek meczu o godz. 17.30.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?