Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia nie Arka Gdynia nie potrafi grać z czubem tabeli? Petr Nemec: Przegraliśmy przez głupotę

Patryk Kurkowski
Przemek Świderski
Aż trzy gole stracili w wyjazdowym meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza piłkarze Arki. A przecież dotąd defensywa była w miarę silnym punktem gdynian. Podopieczni Petra Nemca w poprzednich ośmiu spotkaniach straciła tylko cztery gole. Nic dziwnego, że z Niecieczy żółto-niebiescy wyjechali bez choćby punktu.

W konfrontacjach z czołowymi drużynami Arka... gubi punkty. To nie pierwszy raz, kiedy cenne oczka wymykają się gdynianom. Wcześniej nasza drużyna przegrała u siebie z Zawiszą Bydgoszcz i Flotą Świnoujście oraz na wyjeździe z Cracovią Kraków. Nie we wszystkich trzech potyczkach żółto-niebiescy ustępowali przeciwnikowi, dlatego też porażki zabolały. Teraz gdynianie ulegli Termalice.

- Przegraliśmy już czwarty mecz w sezonie. Po raz kolejny zadecydowała o tym nasza głupota - stwierdził krótko trener Petr Nemec.

Przeczytaj również:Arka przegrała z Termaliką 2:3!

Żółto-niebiescy po raz pierwszy w tym sezonie mieli tak dziurawą defensywę. Już w pierwszych dwóch kwadransach spotkania Arka straciła dwa gole. W drugiej połowie rzut karny wykorzystał jeszcze Dariusz Pawlusiński, który odebrał naszej ekipie szanse na wywalczenie choćby remisu.

W Gdyni nie kryją rozczarowania po tym meczu. Wprawdzie żółto-niebiescy nie zagrali koncertowo, ale też nie odstawali wyraźnie od swojego przeciwnika.

- Najgorsze przy takiej porażce jest to, że nie byliśmy gorszym zespołem. Termalika nie zagrała jakoś wybitnie. Trzeba im oddać, że byli nieprawdopodobnie skuteczni i praktycznie każdy strzał zamienili na bramkę. Nawet mieli więcej szczęścia od nas przy rzucie karnym, gdyż Pawlusiński strzelił niezbyt dobrze, a Maciek był bliski obrony tego strzału - powiedział Tomasz Jarzębowski na łamach oficjalnej strony klubu.

Arkę dotknęła nie tylko sama porażka i słaba postawa w defensywie. Nie należy zapominać, że aż sześciu zawodników Arki otrzymało żółte kartki - Marcus da Silva, Marcin Dettlaff, Piotr Tomasik, Julien Tadrowski, Bartosz Brodziński oraz Maciej Szlaga. Co więcej, dla Tomasika, Tadrowskiego i Pruchnika było to już trzecie ostrzeżenie w tym sezonie. Kolejne będzie oznaczać przymusową pauzę.

- Szkoda, bo remis na pewno mogliśmy uratować. Był w naszym zasięgu. Być może zabrakło nam nieco koncentracji i konsekwencji. Musimy przeanalizować to spotkanie i spokojnie je obejrzeć, aby z GKS-em Tychy to się nie powtórzyło - dodał Damian Krajanowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto