Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia lepsza od Cracovii! Marcus da Silva asem w talii! [ZDJĘCIA]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Arka - Cracovia
Arka - Cracovia Przemyslaw Swiderski
Ależ kapitalne wejście zaliczył w poniedziałek Marcus da Silva. Piłkarz gdyńskiej Arki wszedł na boisko w 74. minucie spotkania i potrzebował zaledwie 103 sekund na strzelenie zwycięskiej bramki w starciu z Cracovią.

Obie ekipy chciały zrehabilitować się za nieudane występy w minionej kolejce, kiedy Arka przegrała na wyjeździe z Koroną, a Cracovia doznała na własnym stadionie bolesnej porażki z gdańską Lechią.

Niestety, zadania trenerowi Arki nie ułatwia sytuacja kadrowa, bowiem znowu w pierwszej jedenastce zabrakło borykających się ostatnio z kontuzjami Yannicka Sambei i Da Silvy. Także Jacek Zieliński , szkoleniowiec Cracovii, ma jednak swoje problemy. Jak podkreślał, w jego drużynę muszą odpowiednio wkomponować się nowi, niedawno sprowadzeni gracze, jak Krzysztof Piątek, Piotr Malarczyk, czy Tomasz Brzyski.

Mimo to już w pierwszej połowie mecz mógł podobać się publiczności. To dlatego, że obie ekipy zainteresowane były ofensywną grą i nie brakowało spięć pod obiema bramkami.

Jako pierwsza uderzyła Arka, kiedy w jej szeregach w 16 min. pokazali się dwaj byli gracze „Pasów”. Po dograniu Marciniaka strzał Dariusza Zjawińskiego z woleja zablokował w polu karnym Deleu. Jednak już minutę później to Arka miała mnóstwo szczęścia, a goście powinni prowadzić. Znakomity rajd Jakuba Wójcickiego finalizował Krzysztof Piątek, ale piłka zatrzymała się na słupku. W 22 min. w dogodnej sytuacji po błędzie i zbyt krótkim piąstkowaniu piłki przez Grzegorza Sandomierskiego znalazł się Mateusz Szwoch. Pomocnik Arki, podobnie, jak wcześniej Zjawiński, został jednak ponownie zablokowany. Z kolei w 24 min. groźny strzał Brzyskiego obronił Konrad Jałocha. W 34 min uderzenie Szwocha z ponad 20 metrów z rzutu wolnego Sandomierski z dużym trudem sparował nad poprzeczkę.

Druga część gry rozpoczęła się od huraganowych wręcz ataków Cracovii. W pierwszych pięciu minutach w dogodnych sytuacjach znaleźli się Wójcicki, Mateusz Szczepaniak i Miroslav Covilo, lecz ich strzały bądź bronił Jałocha, bądź też wybijali obrońcy. W 55 min., drugi raz w tym meczu, bramkarza Cracovii strzałem z wolnego próbował zaskoczyć Szwoch. Sandomierski był jednak na posterunku, podobnie, jak chwilę później po uderzeniu głową Michała Marcjanika. W stan euforii wprowadził w końcu fanów Arki w 76 min. Da Silva, który w pierwszym kontakcie z piłką po wejściu na boisko pokonał Sandomierskiego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto