Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia kończy rundę jesienną dwoma meczami na własnym boisku. W niedzielę z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza zagra bez swojego lidera

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Jakub Steinborn
Po bezdyskusyjnej przegranej w Łodzi piłkarze Arki Gdynia szybko mają okazję do rehabilitacji. Przed zespołem żółto-niebieskich dwa mecze przed własną publicznością na zakończenie rundy jesiennej. Już w najbliższą niedzielę o godz. 12.40 Arka podejmie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.

Mecz w Łodzi kompletnie Arce nie wyszedł. Zaczęło się nieźle, bo od szybkiego prowadzenia, natomiast skończyło przegraną 1:3 po kiepskiej drugiej połowie, w której ŁKS całkowicie zdominował żółto-niebieskich. Teraz, przynajmniej w teorii, powinno być nieco łatwiej, bo w niedzielę do Gdyni przyjeżdża Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która w tym sezonie wygrała zaledwie jedno spotkanie na wyjeździe.

Mimo wszystko dużym błędem byłoby, gdyby w Arce ktokolwiek zlekceważył ekipę z Niecieczy. Ma ona bowiem w składzie paru zawodników z doświadczeniem w PKO Ekstraklasie, równie doświadczonego trenera Radoslava Latala, choć ostatnio zebrały się nad nim czarne chmury i przyszłość w tym klubie stanęła pod znakiem zapytania. Nastroje uległy lekkiej poprawie po wygranej 3:0 z Resovią w ostatniej kolejce, ale Latal i tak musi liczyć się ze zwolnieniem.

Arka musi się jednak przede wszystkim skupić na sobie. Ma dwa mecze z rzędu na własnym boisku i dobrą pozycję wyjściową, by rundę jesienną zakończyć bardzo blisko miejsc gwarantujących bezpośredni awans. Żółto-niebiescy będą chcieli poprawić bilans w spotkaniach u siebie, bo dotychczas wygrali w Gdyni zaledwie dwukrotnie. Wydaje się, że okazja jest ku temu idealna. Szczególnie, że przed dwoma tygodniami nastąpiło coś w rodzaju przełamania w starciu z Chojniczanką Chojnice.

- Arka chce grać o wielkie cele i panować. Dwa ostatnie mecze są dla nas ważne. Mogę zadeklarować z całego serca, że damy z siebie dwieście proc. na boisku - podkreśla Przemysław Stolc.

Pod nieobecność lidera

Ryszard Tarasiewicz nie miał w Łodzi łatwego zadania. Bartosz Rymaniak miał gorączkę, Omran Haydary i Hubert Adamczyk w tygodniu poprzedzającym mecz również byli chorzy, ale ostatecznie zagrali od 1. minuty. Dopiero w końcówce na boisko wszedł Karol Czubak, który też miał problemy zdrowotne. W dodatku za kartki pauzować musiał Michał Marcjanik.

Teraz sytuacja będzie... porównywalna. Wraca Marcjanik, natomiast przymusową pauzę odbyć musi Haydary, który przed tygodniem obejrzał czwartą żółtą kartkę. A nie trzeba nikomu mówić jak ważny jest to piłkarz w układance trenera Tarasiewicza.

Pomijając zmarnowany rzut karny jest to jeden z najlepszych piłkarzy Arki w tym sezonie. W Fortuna I lidze rozegrał trzynaście spotkań i strzelił dziewięć goli, co czyni go najlepszym strzelcem zespołu i prawie najskuteczniejszym zawodnikiem całej ligi. Do liderujących Kamila Bilińskiego i Luisa Fernandeza brakuje mu zaledwie jednej bramki.

Kto zagra w miejsce Afgańczyka? Tu wiele będzie zależeć od sytuacji zdrowotnej. Mógłby to być Mateusz Żebrowski, ale nie wiadomo czy zdąży się wykurować. Wydaje się, że naturalnym zmiennikiem będzie Mateusz Stępień. W kolejce czeka też Marcus Vinicius, natomiast w obecnym sezonie zagrał raz i to przez minutę, dlatego trudno wyobrazić sobie jego nagły powrót do składu.

Ostateczna selekcja?

Mimo iż gra Arki nie porywa, to sytuacja w tabeli jest niezła. Inna sprawa, że część zawodników w ostatnich dwóch meczach może grać o swoją przyszłość. Drużyna potrzebuje wzmocnień, by na wiosnę włączyć się do walki o dwa czołowe miejsca, a nie po raz kolejny zadowolić się rywalizacją w barażach. Będzie to zatem coś w rodzaju selekcji negatywnej. Część piłkarzy ma jedną z ostatnich szans, by przekonać do siebie nie tyle kibiców, co trenera Tarasiewicza.

Początek spotkania Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza w niedzielę o godz. 12.40.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto