Arka: Witkowski - Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll - Wilczyński, Płotka, Budziński (61 Zawistowski), Burkhardt, Glavina (35 Labukas) - Ivanovski (89 Siemaszko).
Bełchatów: Sapela - Fonfara, Drzymont, Lacić, Popek - Marcus Vinicius, Baran (69 Poźniak), Gol, Nowak, Małkowski (77 White) - Kuświk (57 Żewłakow).
Arka Gdynia w końcu się przełamuje. Po trzech meczach bez zwycięstwa w końcu zgarnęła komplet punktów pokonując GKS Bełchatów. Goście odnieśli drugą porażkę z rzędu.
Bełchatowianie rozpoczęli mecz bez Marcina Żewłakowa, ale za to z Dawidem Nowakiem w pierwszym składzie. - Liczę na to, że w sytuacji gdy będzie to konieczne Żewłakow da dobrą zmianę - skomentował skład trener gości, Maciej Bartoszek.
Rezerwowy napastnik GKS-u strzelił w tym sezonie tyle samo bramek co Arka w ogóle! - Dlatego chcemy zagrać dziś bardziej ofensywnie i otworzyć wreszcie ten worek z bramkami - powiedział Dariusz Pasieka, trener Arki.
Gospodarze rzeczywiście grali od pierwszych minut dość odważnie. Pierwszą dobrą sytuacje miał Denis Glavina, który pięknie przyjął piłkę i zakończył akcję strzałem. Piłka o centymetry minęła bramkę Łukasza Sapeli. Golkiper Bełchatowa popełnił błąd w 40. minucie meczu, kiedy Mirko Ivanovski otworzył wynik spotkania. Sapela minął się z piłką po rzucie rożnym, a napastnik Arki wpakował piłkę do siatki rywali.
W drugiej połowie oba zespoły nie zdobyły już bramek i Arka odniosła cenne zwycięstwo. GKS natomiast zanotował drugą porażkę z rzędu.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?