Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka coraz bliżej ekstraklasy [ZDJĘCIA]

(stan)
Arka Gdynia wygrała u siebie z GKS Bełchatów 2:1 i jest coraz bliżej awansu do piłkarskiej ekstraklasy.

Arka musiała sobie radzić w piątek bez kontuzjowanego Krzysztofa Sobieraja. Brak kapitana na środku defensywy nie zmieniał faktu, że to żółto-niebiescy byli faworytami tego spotkania. Podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego bardzo chcieli wygrać to spotkanie, aby mieć ekstraklasę już dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Goście byli dobrze zorganizowani na boisku przez co żółto-niebiescy długo nie mogli znaleźć sposobu na ich defensywę. GKS bronił się skutecznie, szukał okazji do kontr i jako pierwszy stworzył sobie znakomitą sytuację do objęcia prowadzenia. Cezary Demianiuk znalazł się sam na sam z Konradem Jałochą, ale górą był bramkarz gospodarzy. Kibice Arki wreszcie doczekali się czterech kluczowych minut w pierwszej połowie, które ustawiły to spotkanie. W pierwszej sytuacji błąd popełnił Patryk Rachwał, który głową zagrał do tyłu, również głową podanie przedłużył Paweł Abbott, a Mateusz Szwoch będąc sam na sam z bramkarzem posłał futbolówkę do siatki. W kolejnej akcji Michał Nalepa podał do Dariusza Formelli, a ten minął zawodnika GKS i strzałem w długi róg podwyższył wynik spotkania.

Druga połowa meczu była bardziej nerwowa. Przyczynił się do tego również sędzia, który podejmował kontrowersyjne decyzje. W 53 minucie za zagranie Alana Fialho sędzia podyktował rzut karny dla zespołu z Bełchatowa, który na bramkę zamienił Rachwał. Tym samym żółto-niebiescy stracili gola po 430 minutach. GKS uwierzył, że może zdobyć w Gdyni punkt, ale nie miał argumentów w ofensywie, aby poważniej zagrozić bramce gospodarzy. Za to kolejne szanse miała Arka, ale grała nieskutecznie. Utrzymała jednak korzystny wynik do końca spotkania i tym samym pozycję lidera w tabeli pierwszej ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto