Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arcybiskup Głódź zaprzecza, że był informatorem wywiadu wojskowego PRL. Onet i "Rzeczpospolita"o tajnych aktach IPN

opr. Maria Poznańska
Polska Press
"Cenne i wartościowe informacje" wg tajnych dokumentów, znajdujących się od niedawna w IPN, miał przekazywać wywiadowi wojskowemu PRL abp Sławoj Leszek Głódź, pochodzący z Podlasia (Bobrówka), obecnie metropolita gdański, wcześniej przez kilkanaście lat m.in. pracownik w Watykanie. - Byłem ofiarą inwigilacji, ale nigdy nie podjąłem żadnej współpracy ze służbami komunistycznymi, co zresztą wynika z przedstawionych dokumentów - czytamy w oświadczeniu arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia.

Sławoj Leszek Głódź, obecnie metropolita gdański, a wcześniej ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej i biskup polowy Wojska Polskiego, zdaniem dziennikarzy Onetu i Rzeczpospolitej miał być uważany przez co najmniej 6 lat za informatora wywiadu wojskowego PRL.

Jak piszą w materiale, tak wynika ze znajdujących się do niedawna w zbiorze zastrzeżonym Instytutu Pamięci Narodowej. W jednym z raportów wywiadu wojskowego ma pojawiać się informacja o dużej orientacji Głódzia w tematyce politycznej i społecznej w kraju. Rzekomo miał być traktowany jako informator nieświadomy i nadano mu kryptonim: "BA-10". Zwrócono na niego uwagę, bo jak pisano w dokumentach, należał do ludzi mających wpływ na decyzje papieża w sprawach polskich.

TU ZOBACZ TEŻ: Lista nowych grzechów 2018 - z tego trzeba się spowiadać. O wielu na pewno nie wiecie

Najpierw informacje od Głódzia miał zbierać płk. Franciszka Mazurka ps. "Barcz", potem to zadanie najprawdopodobniej mieli ludzie z wydziału o kryptonimie SOWA".

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź 379 przebywa w Janowie Podlaskim na 379. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które połączone jest z Jubileuszem 200-lecia Diecezji Siedleckiej. W związku z publikacją Onetu i Rzeczpospolitej wystosował oświadczenie.

Oświadczenie abp. Sławoja Leszka Głódzia ws. inwigilacji służb komunistycznych

"Po raz kolejny padam ofiarą systemu totalitarnego. Po raz pierwszy padłem ofiarą tego systemu przed maturą, mając 17 lat. Zostałem wtedy osadzony w Centralnym Więzieniu Karno-Śledczym w Białymstoku na 3 miesiące. Następnie zostałem skazany wyrokiem sądu wojewódzkiego w Białymstoku na rok więzienia, w zawieszeniu na 5 lat i wydalony ze szkoły za przynależność do tajnej organizacji „Białe Orły” i namalowanie plakatu o szkodliwości sojuszu Państwa Polskiego ze Związkiem Radzieckim. Dnia 6 sierpnia 1963 r. wraz z czterema kolegami zostałem wyrzucony z Liceum Ogólnokształcącego w Sokółce, przez co musiałem rok później składać maturę korespondencyjnie.
Dziś po raz drugi padam ofiarą systemu, który podstępnie osaczał pracujących w Kurii Rzymskiej Polaków, często pod pozorem przygodnych rozmów z przedstawicielami Ambasady Polskiej w Rzymie, Konsulatu i LOT-u.
Byłem ofiarą inwigilacji, ale nigdy nie podjąłem żadnej współpracy ze służbami komunistycznymi, co zresztą wynika z przedstawionych dokumentów.
Abp Sławoj Leszek Głódź
Metropolita Gdański"

Źródło: onet.pl

TU OGLĄDASZ: Proboszcz na procesji w czerwonym kabriolecie. Co jest stosowne, a co niestosowne w kościele?

x-news/TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto