Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Apel działkowców z Gdyni Witomina: nie zabierajcie nam ogródków!

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Lechosław Dzierżak
Działkowcy, którzy nie chcą pogodzić się z planami urzędników i wyprowadzić z terenu przy ul. II Morskiego Pułku Strzelców na Witominie, otrzymują kolejne pisma z informacją o wypowiedzeniu umowy dzierżawy gruntu. Przedstawiciele gdyńskiego magistratu w miejsce ogrodów działkowych planują budowę zbiornika retencyjnego i parku. Niepokornym użytkownikom działek zagrożono nawet przymusowymi eksmisjami, które miałyby zostać zrealizowane do końca tego roku. Mieszkańcy są tym zbulwersowani.

- Witomino Leśniczówka z każdej strony otoczone jest lasem - mówi jedna z użytkowniczek działek. - W związku z tym nie jest nam tutaj potrzebny żaden park. Zbiornik retencyjny zajmować ma zaledwie trzecią część terenu działek. Czy nie można więc pozostawić reszty ogrodów w spokoju? To właśnie tutaj, na działkach, starsi mieszkańcy dzielnicy mają najlepsze warunki do rekreacji. Mamy tu swoje warzywa, rośliny i gołębniki. Apeluję do władz Gdyni, aby uszanowano naszą wieloletnią pracę i wycofano się z tej niefortunnej decyzji o likwidacji ogrodów. Włożyliśmy mnóstwo wysiłku w ich zagospodarowanie i nie zgadzamy się na ich likwidację

Henryk Różalski, długoletni działkowiec, członek Stowarzyszenia Ogródki Działkowe „Leśniczówka” dodaje, że ogrody użytkowane są od ponad trzydziestu lat.

- Na tym terenie dawniej było wysypisko śmieci i gruzu - mówi. - Uporządkowaliśmy grunt własnymi rękoma, a teraz w taki sposób nam się za to dziękuje. Cały czas płaciliśmy też kwoty dzierżawne do Urzędu Miasta Gdyni i nadal to robimy. Nie wiem więc, jak teraz urzędnicy mają czelność nam powiedzieć, że jesteśmy tutaj nielegalnie?

Działkowcy podkreślają, że problem dotyczy dużej grupy osób, użytkowników ponad stu działek.

- Jeśli miasto grozi nam teraz eksmisją, to my zrobimy tej ekipie eksmisję w trakcie wyborów - grzmią zdenerwowani mieszkańcy Witomina. - Zostaną za swoje czyny rozliczeni podczas głosowania przy urnach.

Sprawą interesowali się opozycyjni radni Gdyni, w tym Paweł Stolarczyk z Prawa i Sprawiedliwości. Na zapytanie, skierowane przez niego do przedstawicieli gdyńskiego urzędu, otrzymał on odpowiedź, z której wynika m.in., że działkowcy ustawili w tym miejscu gołębniki na własne ryzyko.

Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni tłumaczy, że budowa zbiornika retencyjnego jest koniecznością, bowiem inwestycja ta powiązana jest z projektem poszerzenia ul. Chwarznieńskiej. Użytkownicy ogrodów przy ul. II MPS i tak mają szczęście w nieszczęściu, bowiem roboty budowlane miały rozpocząć się jeszcze w tym roku, ale z przyczyn niezależnych od urzędników ich harmonogram jest opóźniony.

Źródło: Kurier Gdyński

Zobacz: rozmowa z podróżnikiem Kubą Jakubczykiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto