AP LOTOS Gdańsk już z utrzymaniem w kobiecej Ekstralidze! Piłkarki z Gdańska pokonały ROW Rybnik i zrealizowały cel [zdjęcia]

Gdański zespół potrzebował zwycięstwa w tym spotkaniu, aby zapewnić sobie definitywnie utrzymanie w krajowej elicie. Grupa LOTOS wspiera futbol kobiecy i w spółce na pewno mogą odczuwać satysfakcję z tego, jak budowana jest drużyna. To zespół przyszłościowy, który w najbliższych latach powinien piąć się w górę tabeli, a dzięki pomocy Grupy LOTOS włączyć się również do walki o medale mistrzostw Polski.

CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie piłkarki AP Lotosu Gdańsk. Zdjęcia pięknych piłkarek [galeria]

Trenerowi Tomaszowi Borkowskiemu i jego podopiecznym z pewnością bardzo zależało na wygraniu meczu z ROW-em, który pożegna się z kobiecą Ekstraligą. AP LOTOS wygrała w pierwszej rundzie w Rybniku 4:0, więc w rewanżu też liczyła na komplet punktów. Inna sprawa, że gdańszczanki w tym sezonie zwyciężały tylko na boiskach rywalek. U siebie nie wygrały ani jednego spotkania, dwa zremisowały i nie strzeliły bramki. Przełamanie nastąpiło wreszcie w spotkaniu z zespołem z Rybnika. Drużyna LOTOSU dążyła do strzelenia bramki na wagę trzech punktów, ale długo nie potrafiła sforsować defensywy rywalek. Ta sztuka udała się dopiero w 80 minucie spotkania, a zwycięskiego gola strzeliła Anna Kowalczyk, która wykorzystała sytuację sam na sam po tym jak otrzymała podanie od Priscilli Hagan.

- Najważniejsze są trzy punkty. To był dla nas kluczowy mecz, a przed nim mówiłem dziewczynom, że mogą już sobie zapewnić utrzymanie. Przyszło nam grać w trudnych warunkach atmosferycznych, ale cieszę się, że przy tylu sytuacjach bramkowych w końcu udało się strzelić zwycięskiego gola – mówi trener Borkowski w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”. - Cieszymy się, że na cztery kolejki przed końcem sezonu zrealizowaliśmy cel i możemy już myśleć przyszłości. Mamy plan i działamy etapowo. Wiemy, że zespół potrzebuje wzmocnień, ale chcemy robić to z głową. Po awansie było założenie, aby dać szansę dziewczynom, które go wywalczyły. Sprostały zadaniu, ale potrzebujemy więcej jakości jeśli chcemy walczyć o wyższe cele. Nie podam szczegółów, ale będzie kilka wzmocnień i nie ukrywam, że już jesteśmy w fazie rozmów. Na kolejny sezon będą inne cele i inne wymagania. Chcemy zostać takim zespołem, który będzie walczyć jak równy z równym z największymi tuzami jaki, jak Górnik Łęczna, Medyk Konin czy Czarni Sosnowiec. Pierwszy krok został zrobiony, a kolejne przed nami. Dziewczyny okrzepły, ale potrzebujemy świeżej krwi. Miasto Gdańsk, Grupa LOTOS oraz nasz projekt są atrakcyjne dla zawodniczek i jest duże zainteresowanie. Nie chodzi o to, żeby ściągnąć najlepsze zawodniczki z czołowych klubów, ale młode, z charakterem, która chcą uprawiać piłkę nożną. Liczymy też na nasze wychowanki, które pokażą się, jak Oliwia Bida, Julia Formela czy Marcelina Preuss.

Podopieczne trenera Borkowskiego wygrały zatem pierwszy mecz w Gdańsku, a na cztery kolejki przed końcem sezonu zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Mogą jeszcze powalczyć o ósmą pozycję, bowiem do Olimpii Szczecin tracą zaledwie dwa punkty.

- Zagraliśmy w końcu u siebie, bo wiem, że po takiej zimie trudno utrzymać płytę boiska. Gościnnie występowaliśmy na boisku AWFiS. Wróciliśmy na nasze i wygraliśmy. Faktycznie, punktowaliśmy głównie na wyjazdach, ale najważniejsze, że teraz wygraliśmy i dopięliśmy realizację celu. Został nam cztery mecze, żeby rotować składem, dać szansę młodym zawodniczkom, rzetelnie ocenić dziewczyny i szukać rywalizacji. Śląsk, GKS czy SMS będą faworytami i powalczymy, żeby jeszcze zapunktować i poprawić miejsce w tabeli – zapewnił trener Borkowski.

AP LOTOS Gdańsk – ROW Rybnik 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Anna Kowalczyk (80)

AP LOTOS: Krajewska – Stasiulewicz (65 Polańska), Salwa, Lukach, Plotkza – Rompa (88 Zimecka), Słowińska, Bużan, Włodarczyk (55 Kołodziejek) – Okoniewska (60 Kowalczyk), Hagan