Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Antoni Łukasiewicz z Arki Gdynia ma zastrzeżenia do arbitra

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Fot. Przemysław Świderski
Rozmowa z Antonim Łukasiewiczem, pomocnikiem Arki Gdynia, po meczu żółto-niebieskich z Wisłą Płock.

W ostatnich sekundach meczu sędzie po twoim zagraniu ręką podyktował karnego. Jak z twojej perspektywy wyglądała ta sytuacja?
Przede wszystkim najpierw dostałem w udo, potem piłka rykoszetem odbiła się od mojej ręki. Stąd wynikały moje protesty. Eksperci w telewizji zawsze podkreślają, że kiedy z metra dostajesz strzał w ciało, potem w rękę, to nie ma mowy o przewinieniu. Czas jest, aby wprowadzić już powtórki wideo. Inaczej zawsze będą takie kontrowersje.

Arbiter podjął decyzję po długim namyśle. Konsultował ją z asystentami, czy nie wiedział, co zrobić?
Nie mam pojęcia, bo byłem zwrócony twarzą do bocznej trybuny. Nie jest dla mnie jasne, na jakiej podstawie gwizdnął karnego.

W końcówce cofnęliście się. Trener kazał wam tak grać?
Jak najbardziej nie. Mieliśmy grać uważnie, zadać drugi cios i cieszyć się ze zwycięstwa. Niestety, nie zrealizowaliśmy tych założeń.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto