Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ambasador USA Stephen Mull z wizytą w Marynarce Wojennej RP w Gdyni [ZDJĘCIA]

Ksenia Pisera
Chęć wsparcia polskich zbrojnych sił morskich wyraził ambasador Stanów Zjednoczonych, Stephen Mull. Spotkał się w czwartek z dowódcą Marynarki Wojennej, admirałem floty Tomaszem Matheą. Chodzi głównie o utrzymanie zdolności bojowej fregaty rakietowej ORP Generał Kazimierz Pułaski, która zasiliła polską flotę wychodząc z amerykańskich struktur.

Istotne jest to, że pod koniec 2011 roku polskie Ministerstwo Obrony Narodowej wycofało się z planów modernizacji tej jednostki i co więcej, do 2015 roku Pułaski ma wraz z bliźniaczym okrętem opuścić polską banderę. Podczas wizyty w Gdyni oficjalnie nie padły jednak żadne konkretne ustalenia.

Czytaj także: Kontrowersje wokół Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Nie ma listy eksponatów, które zaginęły

To pierwsza w historii wizyta ambasadora USA w Dowództwie Marynarki Wojennej, choć współpraca polskich i amerykańskich sił morskich trwa od lat 90. ubiegłego wieku. Na pokładzie polskiego niszczyciela Błyskawica ambasador USA wspólnie z dowódcą sił morskich za zamkniętymi drzwiami omawiali plany rozwojowe polskiej floty oraz efekty współpracy międzynarodowej z udziałem jednostek polskiej Marynarki Wojennej. Przedstawiciele polskich morskich sił zbrojnych nie przedstawiają póki co oficjalnych ustaleń.

Wcześniej jednak admirał Mathea przyznał, że chce poruszyć temat modernizacji jednej z dwóch fregat rakietowych, które na początku minionej dekady Polska otrzymała od Stanów Zjednoczonych. Wtedy do Portu Wojennego w Gdyni przypłynęły okręty typu Oliver Hazard Perry - ORP Generał Kazimierz Pułaski i ORP Generał Tadeusz Kościuszko. Tym razem chodzi o utrzymanie zdolności bojowej Pułaskiego.

- Słyszeliśmy o planach modernizacji polskiej Marynarki Wojennej - mówił Stephen Mull. - Wywarły one na nas ogromne wrażenie. Teraz chcielibyśmy porozmawiać na ten temat konkretniej, dowiedzieć się, jak możemy w nich wesprzeć Polskę.

Decyzję o rezygnacji z remontu fregat rakietowych szef MON podjął w listopadzie 2011 roku. Amerykanie wycenili wtedy koszty na ok. 135 mln dolarów netto. Remont miał trwać trzy lata. - Pieniądze zaoszczędzone na remoncie zostaną wydane w ramach programu modernizacji Marynarki Wojennej na inny sprzęt - powiedział wtedy Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.

Więcej na temat

Ten plan, który przedstawił minister w ubiegłym roku, zakłada, że do 2015 roku oba okręty typu Oliver Hazard Perry zostaną wycofane. Skreślone ze stanu floty mają zostać również m.in. ORP Kaszub oraz trzy małe okręty rakietowe typu Orkan. W zamian za to do 2030 roku Ministerstwo Obrony Narodowej chce doposażyć Marynarkę Wojenną m.in. w trzy okręty podwodne oraz okręt wsparcia operacyjnego.

Co więcej, resort obrony narodowej chce przeznaczyć 200 mln zł na przebudowę korwety Gawron na patrolowiec Ślązak. Te prace mają zostać przeprowadzone w likwidowanej Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto