Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akademia Medyczna i Uniwersytet Gdański sprzedają atrakcyjne działki i budynki

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Nie szpital czy przychodnie a super nowoczesne apartamentowce mogą wkrótce wyrosnąć na atrakcyjnie zlokalizowanych działkach budowlanych w centrum Gdańska i Wrzeszcza, które do niedawna jeszcze należały do Akademii ...

Nie szpital czy przychodnie a super nowoczesne apartamentowce mogą wkrótce wyrosnąć na atrakcyjnie zlokalizowanych działkach budowlanych w centrum Gdańska i Wrzeszcza, które do niedawna jeszcze należały do Akademii Medycznej w Gdańsku.

Pieniądze uzyskane ze sprzedaży ponad 4 ha, w tym tak zwanych "terenów rozwojowych" firmie developerskiej pozwolą władzom AMG załatać budżetową dziurę i wyremontować zdekapitalizowane budynki.
A na pierwszy ogień poszła działka wielkości 3, 4 ha na zboczu przylegającym do osiedla Focha przy ul. Powstańców Warszawskich, zgodnie z planem przeznaczonej na działalność usługowo-mieszkaniową. Akademia Medyczna taką działalnością się nie zajmuje, więc pomysł nie wzbudził kontrowersji.
Następnie władze AMG zdecydowały się sprzedać - kolejne trzy działki (w sumie prawie 5 tys. m kw.) przy ul. Do Studzienki. Teren przy Focha, należący do tzw. terenów rozwojowych uczelni, jest nie zabudowany. Działki przy ul. Do Studzienki łatwo zidentyfikować; jedną z nich zajmuje wyłączony trzy lata temu z eksploatacji Dom Studencki nr 4, na drugiej stoi stara pralnia, na trzeciej - budynek, który AM przejęła wraz Instytutem Medycyny Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Właścicielem wszystkich czterech działek stała się, wyłoniona na drodze przetargu, firma Invest Komfort.
"Graczem" na rynku nieruchomości AMG mogła stać się, dzięki znowelizowanej ustawie o szkolnictwie wyższym z 2002 roku, która otworzyła uczelniom furtkę prawną do uwłaszczenia na gruntach, które do tej pory miały one w użytkowaniu wieczystym. AMG, jako pierwsza uczelnia na Wybrzeżu ,"przećwiczyła" tę nową procedurę. Dzięki niej, na drodze decyzji wojewody pomorskiego stała się w ubiegłym roku właścicielem ponad 67 hektarów, w tym 27 ha tak zwanych terenów rozwojowych. Z tego ponad 4 ha Senat uczelni uznał za nieruchomości zbędne i zezwolił na ich sprzedaż. Łączna kwota, jaką zarobiła uczelnia na tych transakcjach przekroczyła piętnaście milionów złotych.
- Jesteśmy zadowoleni , bo udało się nam wynegocjować ceny rynkowe - cieszy się Marek Langowski, Kanclerz Akademii Medycznej w Gdańsku.
Te dodatkowe pieniądze pozwoliły władzom AMG odetchnąć z ulgą.
- Niestety, ubiegłe lata uczelnia kończyła z ujemnym wynikiem finansowym - tłumaczy Marek Langowski. Sięgnął on 10,5 mln zł. Jakoś ten problem trzeba było rozwiązać. Od dawna wiadomo było, też, że budynki, w których uczą się studenci, sypią się ze starości i wymagają pilnej rewitalizacji.
- Pieniądze ze sprzedaży działek starczą też na wymianę stolarki okiennej i docieplenie domów studenckich, Klubu Medyka, Collegium Biomedicum oraz budynku przy Hallera, gdzie mieści się Wydział Farmacji- wyjaśnia Marek Langowski. - Na pewno ich nie "przejemy".
Nie tylko Akademia "wyprzedaje" swój majątek. Również Uniwersytet Gdański. Gdy ponad dwa lata temu państwo przestało dofinansowywać akademiki, ceny w domach studenckich podskoczyły. Wielu studentów przeprowadziło się wtedy z akademików na stancje. Domy studenckie zaczęły świecić pustkami. Władze UG postanowiły sprzedać jeden z akademików, przy ul. Krasickiego 9, w gdańskim Brzeźnie. Oprócz budynku w skład tej nieruchomości wchodziło ok. 1,3 hektara gruntów. I tę nieruchomość, za nieco ponad 10 mln zł, zakupił Invest Komfort. Uniwersytet przeznaczył te pieniądze na rozpoczętą właśnie budowę nowej siedziby wydziału Wydziału Nauk Społecznych. Natomiast nowy właściciel akademika w Brzeźnie myśli o wyburzeniu obiektu i postawieniu na jego miejscu luksusowego apartamentowca.

Nowy szpital
Nowy szpital, który za 480 mln zł z budżetu państwa, wybudować ma do 2010 roku Akademia Medyczna w Gdańsku, nie powstanie na 67 ha, które są własnością uczelni, ale na terenie Akademickiego Centrum Klinicznego przy ul. Dębinki 7. Część budynków, głównie baraków, zostanie wyburzonych. Część innych nieruchomości ACK, którego organem założycielskim i właścicielem jest Akademia Medyczna w Gdańsku, posłuży jako poręczenie 200 milionowego kredytu o który ubiega się dyrekcja szpitala. Kredyt, którego zdecydowały się udzielić banki pozwoli na spłatę zadłużenia, które dziś paraliżuje pracę tego największego i najbardziej specjalistycznego szpitala na Pomorzu.

Musimy dorabiać
Z prof. dr hab. Romanem Kaliszanem, rektorem Akademii Medycznej w Gdańsku rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

- Rektor musi być - menedżerem?
- Musi. Dotacje, które uczelnie otrzymują z budżetu nie wystarczają nawet na wynagrodzenia dla kadry nauczycielskiej. Akademia musi co roku "dorobić" 20 milionów złotych, by przetrwać.
- Uczelnia będzie się więc"wyprzedawać"?
- Nie, zdecydowaliśmy się sprzedać tylko cztery działki i na tym poprzestaniemy. Zarabiamy, i to 12 milionów rocznie, na kształceniu studentów obcokrajowców. Ministerstwo narzuca limity, możemy mieć góra 20 procent studentów "płatnych". Nie tylko zarabiamy, ale i bardzo oszczędzamy. Dzięki temu w ubiegłym roku udało się nam zbilansować.
- Czy pieniądze, które uczelnia zarabia nie może przeznaczyć na tratowanie swojego szpitala?
- Nie. Na szczęście, Akademia Medyczna i szpital mają odrębne budżety. Mówię "na szczęście", bo szpital nie jest w stanie zbankrutować a uczelnia może.

Co ze szpitalem przy ul. Kieturakisa
Od kilku lat władze AMG usiłują sprzedać budynek wraz z działką po zlikwidowanym szpitalu przy ul. Kieturakisa w Gdańsku. Jak dotąd bez efektów. Odkąd z zamiaru kupna szpitala wycofała się Fundacja ks. Jankowskiego, żaden inny potencjalny nabywca się nie pojawił. W trakcie negocjacji dotyczących działki przy ul. Foscha, władze AMG usiłowały namówić na tę transakcję Invest Komfort, ale się nie udało. Może to i dobrze. Szpitalny budynek stoi na na terenach Dolnego Miasta, którymi coraz bardziej interesują się developerzy. Jest więc szansa, że i na tej nieruchomości uczelnia zarobi. Póki co, AMG woli ponosić koszty ochrony budynku w wysokości 180 tys. zł rocznie i czekać na bardziej atrakcyjne ceny. O ceny rosną w astronomicznym tempie.

Ziemia jest dobrą lokatą kapitału
Dzisiaj ziemia, którą można wykorzystać w przyszłości pod budownictwo, ma wartość sama w sobie - powiedział Mieczysław Ciomek, prezes zarządu gdyńskiej firmy deweloperskiej Invest Komfort SA. - Mówiąc lapidarnie: kupiliśmy ją, bo była do kupienia! Działka została wystawiona na przetarg, w którym wystartowaliśmy, bo widzimy potencjalne możliwości zagospodarowania jej. Wymaga to jednak rozstrzygnięcia wielu zagadnień prawnych. Dla ostatecznej decyzji, w jaki sposób wykorzystany zostanie w przyszłości ten teren, zasadnicze znaczenie będą miały zapisy, jakie znajdą się w planie zagospodarowania przestrzennego. Jednak już konfiguracja terenu pozwala na wstępne przymiarki. Na opadającym ku zielonej dolinie stoku znakomicie prezentowałoby się osiedle kaskadowo schodzących w dół niewysokich domów. Niewątpliwie dużym plusem takiego rozwiązania jest sąsiedztwo cieszącego się dobrą renomą osiedla przy ul. Focha, bliskość śródmieścia. - Chciałbym jednak zastrzec, że decyzje o ostatecznym przeznaczeniu działki dopiero zapadną- mówi prezes Ciomek. Dzisiaj przygotowanie procesu inwestycyjnego trwa kilkanaście miesięcy, czasami - kilka lat. To zbyt odległy horyzont czasowy, by już dzisiaj deklarować koonkretne zamiary. Wszystko będzie zależało od koniunktury, od popytu, a w końcu również od planów rozwoju dzielnicy, jakie sformułowane zostaną przez miasto.

Szkolne posiadłości
Istnym potentatem jeśli chodzi o posiadane nieruchomości jest wśród pomorskich uczelni Uniwersytet Gdański. Uczelnia jest właścicielem ponad ... 72 hektarów ziemi w Trójmieście, Helu i Przebendowie (UG ma tu Stację Badań Wędrówek Ptaków).
Sam gdański kampus przy ul. Wita Stwosza to aż 39 hektarów ziemi. Tylko część tego terenu jest w tej chwili wykorzystywana przez szkołę. W przyszłości uczelnia chce zagospodarować całość budując powoli siedziby dla kolejnych wydziałów (choćby w tej chwili ruszyła budowa obiektu dla Wydziału Nauk Społecznych). Jednak do czasu, aż szkoła zdobędzie pieniądze na inwestycję, spora część terenu jest dzierżawiona. Tylko sam pas ziemi leżący wzdłuż al. Grunwaldzkiej (mieści się tu choćby Media Markt) przynosi uczelni niemal 3,5 mln zł rocznie. Dzierżawa innych terenów oraz pomieszczeń należących do UG przynosi kolejne 2 mln zł zysku.
Nieco wolnego gruntu i pomieszczeń ma też Politechnika Gdańska. Z ich dzierżawy i wynajmu do kasy uczelni wpada rocznie ponad 0,5 mln zł.
Na 6 mln zł zysku liczy w niedalekiej przyszłości Akademia Pomorska w Słupsku, która wystawiła na sprzedaż dwa obiekty. Nie są one potrzebne uczelni, bo parę lat temu kupiła od wojska koszary, które - po remoncie sfinansowanym ze sprzedaży zbytecznych budynków - mają stać się główną siedzibą szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto