Tymczasowy trener, nie uwiera Pana trochę to określenie?
- Formalnie jestem trenerem tymczasowym i… muszę z tym żyć. A już poważnie, to w codziennych kontaktach z drużyną to mi nie przeszkadza. Widzę akceptację dla mojej pracy w zespole i pełne zaangażowanie zawodniczek w treningi.
Zadowolony jest Pan z wyników jakie zespół osiągnął w ostatnim czasie?
- Na pewno mogę być zadowolony z pucharowego dwumeczu z białoruskim zespołem HC Gomel. Mniej z remisu w ligowym meczu z KSS Kielce. Nie chcę oceniać swojej pracy, ale uważam, że drużyna zrobiła pewien postęp, a w najbliższym czasie powinna grać jeszcze lepiej i skuteczniej.
Już w środę mecz w Gdyni z Zagłębiem Lubin, w sobotę 8 grudnia przyjeżdża Start Elbląg, a tydzień później czeka was wyjazd do Koszalina.
- Trzy mecze z rzędu zagramy z czołowymi zespołami ligi w tym sezonie. Klasa rywalek jest wyzwaniem i na pewno zawodniczek nie będę musiał na te mecze mobilizować. Będziemy grać o zwycięstwa.
A Pan, być może, o zaufanie zarządu klubu, o wymazanie tego "tymczasowy" przy nazwisku trenera Vistalu Łączpolu?
- Być może, chociaż nie chciałbym tych spotkań traktować w osobistych kategoriach. Chcę je wygrać z drużyną. Tylko tyle i aż tyle.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?