Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

77. rocznica wybuchu II wojny światowej. Obchody na Westerplatte [ZDJĘCIA]

Ewa Andruszkiewicz
Uroczystości z okazji wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Gośćmi honorowymi prezydent Polski, Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło.

Punktualnie o godzinie 4:45 zawyły syreny, oznajmiające początek uroczystości. Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej odegrała polski hymn.

Zgromadzonych gości, jako pierwszy, powitał gospodarz Gdańska, prezydent Paweł Adamowicz. W swoim przemówieniu przypomniał tragiczne wydarzenia, jakie miały miejsce 1 września 1939 roku na Westerplatte.

- Przed 77 laty właśnie w tym miejscu o świcie rozpoczęła się II wojna światowa. Żołnierze polskiej placówki wojskowej na Westerplatte podjęli walkę przeciwko agresji hitlerowskich Niemiec. Przez 7 dni walczyli w osamotnieniu, świadomi militarnej przewagi wroga. Bronili się w poczuciu głębokiej powinności i honoru, choć nie mogli odwrócić losów tamtej bitwy i tamtej wojny. Walczyli więc w imię wartości - mówił prezydent Adamowicz. - Dzisiaj, jak co roku, spotykamy się, by uczcić ich heroizm, ich poświęcenie, ich wierność. Chylimy nisko czoło na znak pamięci o bohaterstwie polskiego żołnierza, walczącego tu i na wszystkich frontach II wojny światowej. Oddajemy hołd naszym poległym i zamordowanym. Tym, którzy zginęli z bronią w ręku i tym, których zamordowano w obozach hitlerowskich i sowieckich łagrach. Ofiarom żołnierskim i cywilnym. Wszystkim ofiarom największych z wojen. Cześć ich pamięci! Tu, na Westerplatte zginęło 15 obrońców, ale podczas całej II wojny światowej zginęło ponad 70 mln ludzi. To właśnie tym, którzy w tej wojnie stracili życie oddajemy dziś pokłon i hołd. Ci, którzy tę straszną wojnę przeżyli, mogli powtórzyć słowa naszego wybitnego poety, Tadeusza Różewicza, "Ocalałem, prowadzony przez rzeź".

Prezydent Adamowicz zwrócił się następnie do prezydenta Polski, Andrzeja Dudy, z propozycją, by w przyszłym roku uczcić w Gdańsku także zakończenie II wojny światowej. Obchody miałyby się zbiec z oficjalnym otwarciem muzeum II wojny światowej.

- Na naszych oczach, w sposób nieuchronny, odchodzą ostatni uczestnicy II wojny światowej. Żywa pamięć świadków przechodzi w sferę cienia. Staje się częścią naszego dziedzictwa. Dziś to właśnie na nas spada odpowiedzialność za to, w jaki sposób tamta przeszłość, lata wojny i okupacji, zostanie zapamiętana. Bowiem szanse ocalenia ma tylko to, co żyje w pamięci ludzi i narodów. Naszą odpowiedzialnością na to wyzwanie jest muzeum II wojny światowej, które właśnie powstaje w Gdańsku. Losy muzeum śledzę z uwagą od lat, od samego początku. Teraz zbliża się moment, kiedy gmach muzealny oraz jego główna wystawa są gotowe na przyjęcie pierwszych gości - mówił prezydent Adamowicz. - Szanowny Panie Prezydencie, jestem głęboko przekonany, że moment ten będzie wielką szansą, by przedstawić Europie i światu polskie spojrzenie na II wojnę światową. A dla nas, jako wspólnoty narodowej, niepowtarzalną okazją do przywołania dziedzictwa, które łączy wszystkich Polaków i nadaje głęboki sens naszej historii. Dlatego, Panie Prezydencie, zwracam się do Pana z propozycją zorganizowania w przyszłym roku, właśnie w Gdańsku uroczystości upamiętniającej zakończenie II wojny światowej. Punktem kulminacyjnych tych uroczystości mogłoby być oficjalne otwarcie naszego muzeum II wojny światowej. Wiem, że kwestie związane z polityką historyczną są Panu, Panie Prezydencie, bardzo bliskie. Liczę więc na Pańskie zrozumienie. Myślę, że Gdańsk i to muzeum jest tego warte.

Po wystąpieniu prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, głos zabrał prezydent Polski, Andrzej Duda. Mówił o bohaterstwie obrońców Westerplatte, ale i o tym, że w odniesieniu do II wojny światowej wszyscy nie mamy się czego wstydzić. To właśnie my, jako pierwszy kraj, stanęliśmy do walki. Przez słowa te z jednej strony przemawiała gorycz, że nie mogliśmy liczyć na pomoc ze strony aliantów, a z drugiej nadzieja, że gdyby wszystko zdarzyło się dziś - byłoby inaczej.

- Stamtąd, z zakrętu nazywanego przez polskich ludzi morza zakrętem pięciu gwizdków padła o godzinie 4:48 1 września 1939 roku pierwsza salwa z 11 dział pancernika Schleswig-Holstein. Salwa oddana zdradziecko z pancernika, który przypłynął do Gdańska gościnnie, rozpoczęła II wojnę światowej. Było to barbarzyństwo, złamanie wszelkich zasad, pogwałcenie prawa międzynarodowego. To było przede wszystkim uderzenie w nasz kraj. Uderzenie, którego kolejnym etapem był atak drugiego totalitaryzmu, poza tym niemieckim, hitlerowskim. Związek radziecki Stalina, na mocy tajnego porozumienia z hitlerowskimi Niemcami, zaatakował nas 17 września 1939 roku. Było to uderzenie, któremu polskie wojska nie były już w stanie podołać. Nie byliśmy w stanie obronić się przed atakiem z dwóch stron, mimo wielkiego, chyba nieoczekiwanego przez przeciwnika, bohaterstwa polskich żołnierzy - przypomniał w swoim przemówieniu prezydent Andrzej Duda. - Na Westerplatte pod wodzą mjr Henryka Sucharskiego i kpt Franciszka Dąbrowskiego było zaledwie 200 żołnierzy, a zaatakowani zostali przez kilkunastokrotnie większe siły wroga. Według planu i założeń taktycznych mieli się bronić przez 6 godzin. Bronili się przez 7 dni. To był czyn wielkiego bohaterstwa, wielkiego heroizmu. Chylimy dzisiaj wszyscy przed nimi czoła. Pamięć o nich pozostanie na zawsze w naszej historii, a przede wszystkim pozostanie na zawsze w naszych sercach. I chociaż nie wygrali, chociaż Polska znowu zniknęła z mapy zajęta przez hitlerowskie Niemcy i Związek Radziecki, to dziś, w wolnej Polsce i przez wszystkie poprzednie lata, także w czasie wojny, Polacy byli dumni z obrońców ojczyzny. Z ich męstwa, bohaterstwa i nieustępliwości. Gdańsk jest patrząc z dzisiejszej perspektywy wielkim symbolem. To tu właśnie nastąpiła swoista pętla odebrania nam w 1939 roku wolności i jej powrotu poprzez wielki polski ruch Solidarności.

- Dziękując bohaterom tamtych czasów, chyląc głowy w czci przed nimi, powinniśmy zawsze myśląc o Westerplatte i myśląc o naszym polskim państwie wracać do słów wypowiedzianych tu na Westerplatte w dwóch wielkich wystąpieniach, które zostały tu wygłoszone na przestrzeni naszych ostatnich dziejów. Pierwsze, jeszcze zanim zdołaliśmy odzyskać wolność i suwerenność, wygłoszone w 1987 roku do młodych Polaków. Ojciec Św. Jan Paweł II powiedział: "Każdy z Was młodzi przyjaciele znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakiś porządek praw i wartości, które trzeba utrzymać i obronić. Obronić dla siebie i dla innych" - kontynuował prezydent Duda. - Drugie przemówienie wygłosił wielki polityk, prezydent, prof. Lecz Kaczyński. Tu na Westerplatte powiedział, że nie można pozwolić na to, by w Europie wracały imperialne ambicje i nie można godzić się na odnowienie koncertu mocarstw.

Cześć i chwała Bohaterom, wieczna pamięć poległym! - tymi słowami prezydent Andrzej Duda zakończył swoje wystąpienie.

Po modlitwie za poległych, którą odprawił abp Sławoj Leszek Głódź, odczytany został apel poległych. Po salwie honorowej, przedstawiciele rządu oraz prezydent Andrzej Duda złożyli kwiaty pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Głosu w czasie uroczystości nie zabrała premier Beata Szydło.

1 września 1939 roku o 4:45 niemiecki pancernik oddał pierwszą salwę w kierunku polskiej placówki na Westerplatte. Mimo przeważających sił wroga, Polacy bronili się aż do 7 września.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto