Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

41. Festiwal Filmowy w Gdyni. „Ostatnia rodzina” ciepło przyjęta w Gdyni

Jarosław Zalesiński
Ostatnia Rodzina. Konferencja prasowa
Ostatnia Rodzina. Konferencja prasowa Piotr Hukało
Brawa dla filmu po pokazie prasowym – to się nie za często, ale jednak zdarza. Ale aplauz dla każdego przedstawianego po pokazie członka ekipy filmowej, od reżysera i scenarzysty, przez aktorów i scenografów po producentów – to coś wyjątkowego. A taki właśnie aplauz spotkał ekipę filmu „Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego. Sytuacja wyjątkowa, bo i film wyjątkowy.

Zbiorowym bohaterem filmu jest rodzina tragicznie zmarłego malarza Zdzisława Beksińskiego. Scenariusz i film nie skupiają się na samym tylko artyście – każdy z członków tego szczególnego układu rodzinnego jest tutaj tak samo ważny. Reżyser zaprosił do swojego filmu świetnych aktorów; Zdzisława Beksińskiego gra Andrzej Seweryn, syna Tomasza Dawid Ogrodnik, zaś żonę i matkę, Zofię Beksińską, Aleksandra Konieczna.

– Nie będę opowiadał banialuków, że była to dla mnie jakaś kolejna rola – mówił dziennikarzom Andrzej Seweryn, który za role w tym filmie zdobył już nagrodę na festiwalu w Locarno. - Przygoda, która nie miała granic – wracał do wspomnień z planu Dawid Ogrodnik. – Staliśmy się prawie rodziną, stworzyliśmy wspólnotę - dodawała Aleksandra Konieczna. – Ten film zostanie w nas na długo – potwierdzał Andrzej Chyra.

Tę niezwykłą chemię, która powstała na planie „Ostatniej rodziny”, wyczuwało się nie tylko na konferencji – widać ją przede wszystkim w filmie. Mamy wrażenie, że z kamerą wchodzimy w życie prawdziwej rodziny. Reżyser i scenarzysta Robert Bolesto przestudiowali niezwykle bogate rodzinne i artystyczne archiwum Zdzisława Beksińskiego, zebrane w muzeum artysty w Sanoku. Wiele z materiałów wideo obejrzeli także aktorzy, niektóre z nich dołączono do filmu. Podobieństwo pomiędzy aktorami i pierwowzorami granych przez nich postaci było uderzające, ale ekipa mocno podkreślała, że od tego materiału musieli się na pewnym etapie oderwać, że niczego nie imitowali, nie tworzyli filmu paradokumentalnego.

„Ostatnia rodzina” to obraz rodzinnego układu między pozbawionym cienia empatii i skupionym na swojej pracy artystą, jego okaleczonym emocjonalnie synem (Tomasz Beksiński popełnił samobójstwo) i wreszcie cichą i cierpliwą żoną i matką, która ten nieludzki, choć budzący współczucie obraz potrafi wypełnić ciepłem.

Gdyby istniała na gdyńskim festiwalu kategoria „rola zbiorowa” – powinna ona przypaść wspólnie Aleksandrze Koniecznej, Andrzejowi Sewerynowi i Dawidowi Ogrodnikowi. Ale obowiązuje jedynie podział na role pierwszo- i drugoplanowe...
Zobaczymy, jak będzie, ale bez jakichś nagród z pewnością „Ostatnia rodzina” z Gdyni nie wyjedzie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto