Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

20 rocznica pobytu Jana Pawła II na gdańskiej Zaspie

Mariusz Szmidka Szymon Szadurski
12 czerwca 1987 roku był wyjątkowym dniem w życiu wielu mieszkańców Pomorza. Podczas swojej trzeciej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II odwiedził Trójmiasto, nakreślając nam bezpieczną drogę do wolności.

12 czerwca 1987 roku był wyjątkowym dniem w życiu wielu mieszkańców Pomorza. Podczas swojej trzeciej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II odwiedził Trójmiasto, nakreślając nam bezpieczną drogę do wolności. W Gdańsku - bastionie zdelegalizowanej wówczas "Solidarności" - wyjaśnił istotę solidarnego działania.

Zanim Papież dotarł na Zaspę, najpierw - po spotkaniu z młodzieżą na Westerplatte - złożył kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. Nie przemówił. Miał tylko szeptem powiedzieć do towarzyszących mu osób: - W tym miejscu milczenie jest krzykiem.
Na Zaspie przywitały go oklaski i śpiewy maryjne. To wtedy do ogromnego ponad milionowego tłumu, wypełniającego dawny pas startowy nieczynnego lotniska na gdańskiej Zaspie, Papież wypowiedział słynne zdanie: - Nie ma wolności bez solidarności.
Ojciec Święty odprawił mszę św. w intencji ludzi pracy. Wygłosił homilię, w której uwagę skupił na wzajemnej relacji między człowiekiem a pracą. Mówił o międzyludzkiej solidarności, o konieczności współdziałania.
- Jeden drugiego brzemiona noście. Nie może być program walki ponad programem solidarności - nawoływał.
Dzień 12 czerwca zapamiętam do końca życia. Wówczas jako młody działacz kaszubski, prezesujący Klubowi Studenckiemu "Pomorania", miałem ogromne szczęście reprezentować młodzież kaszubską i Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie w spotkaniu z Ojcem Świętym - najpierw rano w katedrze oliwskiej, a potem na Zaspie podczas procesji darów ofiarnych. Wówczas wszystko było niesamowite, wręcz nieziemskie - pielgrzymi uduchowieni, duchowni pełni mocy Pana, a plac lotniskowy przeogromny. W centralnym jego punkcie - wzrok przyciągało niewątpliwe dzieło sztuki - ołtarz-okręt, projekt scenografa Mariana Kołodzieja. Ten wybitny artysta zaprojektował ołtarz przypominający średniowieczny żaglowiec - z wielką postacią Piotra Apostoła. Na tym okręcie Kościoła stanął Ojciec Święty - jak sternik. Niesamowite wrażenie robiły trzy krzyże różnej wielkości symbolizujące żaglowe maszty. Dziś służą jako dzwonnica przy kościele Opatrzności Bożej i są elementami tamtejszego ołtarza.
Mieszkańcy wieżowców na Zaspie w swoich oknach bardzo odważnie jak na owe czasy, uzupełniali tę symbolikę solidarnościową, umieszczając na frontowych ścianach wieżowców napisy na płótnie ogromnej wielkości: "Witamy Ojcze", "Boże daj siłę swemu ludowi", "Nie lękajcie się", „Strzeż nas przed komunizmem“. Wszyscy czuliśmy się uskrzydleni.
Z akademika w Sopocie dotarłem na Zaspę razem z księdzem Franciszkiem Gruczą, duchowym przywódcą młodych Kaszubów i ich sympatyków. Pod pachą miałem żółty transparent z wyszytym na czarno napisem: "Kaszebi trzimają z Boga" (Kaszubi trzymają z Bogiem). Za namową księdza próbowałem go wnieść do sektora zerowego, bo jako delegat Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego mający wręczać Papieżowi dar ofiarny, miałem specjalny identyfikator. Zomowcy jednak księdza nie wpuścili, a mnie zabrali transparent.
Pamiętam, jakby się to działo wczoraj. To, że właśnie mnie i Wioletcie Koszałce, sekretarzowi klubu studenckiego, powierzono zaszczytny obowiązek uczestniczenia w procesji darów ofiarnych, uznaję za Opatrzność Bożą. Niezwykle skupiony na kwestii, z którą zamierzałem się zwrócić do Papieża, ale też przejęty do głębi rolą, jaką mi powierzono, zbliżałem się do Ojca Świętego. Wioletta Koszałka miała dla Jana Pawła II fragment Pisma św. przetłumaczony na język kaszubski przez Eugeniusza Gołąbka. Obok nas szła dwuosobowa delegacja reprezentantów byłych żołnierzy AK, m.in. prof. Andrzej Zbierski.
Wreszcie przyklękliśmy. Papież spojrzał mi w oczy, tak jakby dojrzał w nich wszystko; że przy porodzie zmarła moja matka, że wychowywała mnie babcia, że miałem trudne dzieciństwo...
Najpierw do Ojca Świętego zwróciła się Wioletta, po polsku: - Jako młodzi reprezentanci Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego składamy w darze fragment Pisma św. w języku kaszubskim i mamy nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli przekazać całość, która jest już przełożona.
- No pięknie - rzekł Papież.
I wtedy ja przekonany przez księdza Gruczę, aby przemówić do Papieża po kaszubsku, zwróciłem się do niego tymi słowami: - Kochany Ojcze Święty! Młodzież kaszubska składa Tobie w darze figurkę Matki Boskiej Sianowskiej - kaszubskiej Madonny, aby Ciebie chroniła swoją modlitwą u Boga...
Tu Papież mi przerwał i rzekł: - Sianowo - piękne sanktuarium.
Dłońmi dotknął moich rąk. Ciepło przeniknęło moje ciało i bardzo mnie uspokoiło.
- ...prosimy Ciebie Ojcze Święty o błogosławieństwo dla naszej kaszubskiej ziemi i jej ludu... - kontynuowałem.
- Och Kaszubi, młodzi Kaszubi - powiedział Ojciec Święty i raz jeszcze nas uścisnął.
- My Kaszubi bardzo prosimy o wyniesienie na ołtarze naszego błogosławionego biskupa Konstantego Dominika jako naszego kaszubskiego patrona u Boga - dokończyłem swoją kwestię.
- Sprawa się toczy - odrzekł Papież i dał nam na pamiątkę różańce z papieskim krzyżem.
Testament Papieża
Dla Kaszubów słowa Jana Pawła II wypowiedziane dzień wcześniej w Gdyni: "Strzeżcie tych wartości i tego dziedzictwa, które stanowią o Waszej tożsamości" oraz msza na Zaspie były jednymi z największych wydarzeń w dziejach. Bo przecież Ojciec Święty podkreślił naszą tożsamość, nasze trwanie nad Bałtykiem od setek lat, naszą rolę jako gospodarza tej pomorskiej ziemi. Dla mnie, dla mojego pokolenia te papieskie słowa, aby dbać o tradycję, rozwój kultury i języka - są niejako testamentem, zadaniem do wypełnienia.
- Nikt nie zrobił tyle dla Kaszubów, co właśnie Ojciec Święty - co rusz podkreśla prof. Brunon Synak, socjolog i były prezes ZKP. Na Zaspie nie zabrakło - podobnie jak w Gdyni, choć w mniejszym wymiarze - elementów kaszubskich. Duże wrażenie wywarła Ida Czaja-Wenta, deklamująca wiersz po kaszubsku.
Te i wcześniej wypowiedziane słowa w Gdyni, Sopocie, na Westerplatte wpłynęły na umocnienie się opozycji demokratycznej, dodały jej sił do działania i przyspieszyły bieg historii. To był początek drogi do wolności. Dzisiaj, 20 lat później, zadaniem dla nas jest zgłębianie nauk papieskich i kierowanie się nimi w życiu codziennym. W przypadku wielu Pomorzan, w tym Kaszubów, ziarna jego słów trafiły na żyzną glebę. Testament jest wypełniany, w mniejszym lub większym wymiarze. Kaszubszczyzna jest obecna w szkołach, urzędach, mediach i kościele. Podczas obchodów rocznicowych mają wystąpić połączone zespoły kaszubskie z pieśniami religijnymi - mówi ks. prof. Janusz Jasiewicz z Gdańskiego Seminarium Duchownego.
Kaszubi ponownie złożą dar. Zdecydowano, że skład kaszubskiej delegacji ma nawiązywać do tej sprzed dwudziestu lat na Zaspie.

Obchody rocznicy trzeciej pielgrzymki Jana Pawła II w Gdyni i w Gdańsku
Mszą świętą, koncelebrowaną przez biskupa Ryszarda Kasynę rozpoczną się dziś wieczorem obchody dwudziestej rocznicy wizyty Jana Pawła II w Gdyni. Wzruszający pobyt Ojca Świętego w mieście 11 czerwca 1987 roku gdynianie wspominają już od ponad tygodnia, organizując wystawy, wykłady teologiczne, promując książkę opisującą tamte wydarzenia. Dziś będą mieli okazję także pomodlić się w intencji Jana Pawła II i złożyć kwiaty pod jego tablicą na Skwerze Kościuszki, aby pokazać tym samym, jak ważne były dla nich chwile sprzed dwudziestu lat.
- Ta wizyta odmieniła atmosferę wśród gdynian - nie ma wątpliwości Stanisław Szwabski, przewodniczący Rady Miasta Gdyni. - Mieszkańcy dzięki niej stali się bardziej pewni siebie. Pamiętam, jak Papież przyjechał do nas i przemówił prostymi, lecz pięknymi słowami. Trafiły one w Gdyni na podatny grunt. To były ostatnie już lata komuny, ale my przecież wtedy tego nie wiedzieliśmy, wszyscy byliśmy zaniepokojeni sytuacją w kraju. Słowa Papieża spowodowały, że przynajmniej ja poczułem wewnętrzny spokój i pomyślałem sobie: będzie dobrze. Z trójmiejskiej wizyty Jana Pawła II szczególnie zapamiętałem, gdy mówił "Jeden drugiego brzemiona noście". Umocniło to nas w przekonaniu, że solidarność Polaków przeciwko komunistycznemu reżimowi ma sens.
***
Przybycia tysięcy gdańszczan spodziewają się w sobotę (16 czerwca) organizatorzy obchodów dwudziestej rocznicy wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II w Gdańsku. Mieszkańcy nie zapomnieli bowiem chwil, gdy Papież 12 czerwca 1987 roku głosił Słowo Boże na Westerplatte i na Zaspie. Wierni przyniosą znicze, różańce i połączą się we wspólnej modlitwie.
- Główne akcenty uroczystości odbędą się w kościele na Zaspie w pobliżu miejsca, w którym Jan Paweł II wygłosił homilię ze specjalnie wybudowanego na tę okazję ołtarza - mówi Piotr Grzelak z Urzędu Miasta Gdańska.
Na uroczystościach w Gdańsku spodziewany jest m.in. kardynał Tarcisio Bertone, jeden z najważniejszych duchownych w Watykanie, kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego i sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. To bliski współpracownik Benedykta XVI, a wcześniej Jana Pawła II. Jan Paweł II darzył go takim zaufaniem, że mianował go sekretarzem Kongregacji Doktryny Wiary i powierzył mu przywilej ogłoszenia trzeciej tajemnicy fatimskiej.
W gdańskich uroczystościach wezmą też udział m.in. polscy duchowni, władze Gdańska i województwa pomorskiego, przedstawiciele "Solidarności".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto