- Jesteście wszyscy zwycięzcami, już z tego powodu, że startujecie. Życzę wszystkim powodzenia i trzymam kciuki za metę! - powiedział tuż przed startem prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz.
wideo: Szymon Szewczyk
Na metę jako pierwszy stawił się policjant ze Słupska, Paweł Piotraschke, z czasem 2:36.15, poprawiając o minutę i 12 sekund rezultat ubiegłorocznego zwycięzcy, którym był Piotr Szpigiel. Triumfator biegu zwyciężył dzięki przemyślanej i dopracowanej taktyce. - Trzymałem się czołówki, aż w końcu w odpowiednim momencie zaatakowałem, wysunąłem się na czoło stawki i tak zostało do końca - powiedział na mecie Piotraschke, po którym wcale nie było widać zmęczenia.
Wśród pań najlepsza była Ewa Huryń, która dobiegła w czasie 3:01.17, czym o ponad dwie minuty poprawiła należący do niej samej wynik sprzed roku (3:03.41). Przez długi czas wydawało się, że tym razem Huryń nie da rady zwyciężyć, bo początkowo odstawała od czołówki, ale w końcu, jak przystało na weterankę maratonów, zostawiła w tyle wszystkie rywalki. - Biegłam po swojemu, a niektóre dziewczyny od razu wyrwały do przodu. Nie wiem po co im to było, nie o to chodzi w maratonie - tłumaczyła zaraz po biegu. Zawodnicy tym razem oprócz morderczego dystansu musieli zmagać się z wyjątkowo niesprzyjającą pogodą. Padający deszcz i przede wszystkim silny wiatr stanowiły spore utrudnienie na trasie. - Rzeczywiście, pogoda nas dzisiaj nie rozpieszczała, na pewno nie były to warunki na rekordy życiowe - twierdzi Piotraschke. - Strasznie wiało, najgorzej było na ostatnim odcinku trasy, gdzie naprawdę ciężko było wytrzymać - dodaje Huryń.
Na liście startowej nie zabrakło znanych nazwisk, na czele z byłym mistrzem olimpijskim i ministrem sportu Adamem Korolem i raperem Mezo. Obydwaj przez cały maraton biegli blisko siebie i na zmianę się wyprzedzali, ostatecznie lepszy okazał się muzyk, któremu udało się rzutem na taśmę złamać barierę 3 godzin.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?