Nie oznacza to jednak, że ogłoszeń wyborczych nie będzie wcale. Już pojawiły się one na bilboardach wielkopowierzchniowych i tzw. mobilach.
Wybory samorządowe 2018. Czysta kampania w Sopocie, a Gdańsk - będzie" zaplakatowany"?
Wiadomo natomiast, że nabierająca coraz większych rumieńców kampania wyborcza toczyć będzie się bez wywieszania plakatów wzdłuż miejskich ulic, w tym na słupach oświetleniowych i trakcyjnych. Samorządowcy zakaz ten tłumaczą napływającymi w przeszłości skargami od mieszkańców. Zdarzało się, że setki plakatów przed wyborami nie tylko szpeciły miasto, ale czasami stwarzały zagrożenie w ruchu, rozpraszając kierowców na skrzyżowaniach. Nie wszystkie komitety wywiązywały się też z obowiązku usuwania afiszów po skończonej kampanii. Nawet wiele miesięcy po wyborach plakaty wisiały, bądź leżały na chodnikach, zaśmiecając miasto. Dlatego w tym roku samorządowcy zgadzają się na umieszczanie afiszów tylko w wyznaczonych do tego miejscach, tablicach ogłoszeniowych, które mają zostać ustawione we wszystkich dzielnicach Gdyni.
Mieszkańcy chcą, by nasze miasto było czyste przez cały rok - uzasadnia Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. - Nie życzą sobie, aby zaklejać je plakatami, a my szanujemy ich wolę. Kandydaci mają szereg innych sposobów na informowanie wyborców o swoich programach. O swoich osiągnięciach i pomysłach mogą mówić przez cały rok.
Jerzy Zając, dyrektor gdyńskiego Ratusza, nadzorujący pracę gdyńskiej straży miejskiej, wielokrotni przy okazji prowadzonych dawniej kampanii wyborczych podkreślał, iż strażnicy reagować musieli w przypadkach afiszów, umieszczonych niezgodnie z przepisami.
- Dbając o estetykę przestrzeni publicznej w mieście oraz bezpieczeństwo ruchu drogowego, w tym pieszego i rowerowego, wolą prezydenta Gdyni jest, by nie dopuszczać do umieszczania plakatów wyborczych w miejscach do tego nie przeznaczonych - podkreśla Jerzy Zając. - W związku z powyższym nie przewiduje się wyrażania zgody na umieszczanie materiałów wyborczych na urządzeniach, obiektach i nieruchomościach, będących własnością lub w zarządzie miasta Gdyni.
Takie, restrykcyjne zasady plakatowania, obowiązywały już podczas poprzedniej kampanii wyborczej. Przedstawiciele komitetów wyborczych narzekali jednak wtedy, że miejsc wyznaczonych do umieszczania afiszów jest w mieście za mało. Twierdzili, że utrudnia im to prowadzenie kampanii.
- Takich miejsc będzie więcej niż w poprzednich latach -deklaruje Katarzyna Gruszecka-Spychała.
Urzędnicy miejscy w niektórych miejscach zresztą już je urządzili.
Wcześniej przy okazji wyborów obowiązywały też pewne ograniczenia w plakatowaniu, ale były dużo mniej restrykcyjne. Afiszów nie można było wieszać przede wszystkim w reprezentacyjnych i najchętniej odwiedzanych przez spacerowiczów i turystów lokalizacjach, dla przykładu na na ul. Świętojańskiej, Bulwarze Nadmorskim i Skwerze Kościuszki.
Zakaz plakatowania już przypadł do gustu mieszkańcom Gdyni.
- Wybory za trochę ponad miesiąc, a wzdłuż ulic nie kłują w oczy żadne, pstrokate afisze - mówi Malwina Kozłowska ze Śródmieścia. - To bardzo dobrze. Wojna na plakaty, prowadzona w Gdyni wielokrotnie przez kandydatów, była bezsensowna. Jedne afisze się pojawiały, inne znikały, bo usuwały je pod osłoną nocy konkurencyjne sztaby wyborcze, wyrzucając wprost na ulicę. Było to niebezpieczne, denerwowało mieszkańców i kierowców.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
Pomorze jest najpiękniejsze! Zobaczcie niesamowite zdjęcia!
TOP 10 najtańszych dzielnic Gdańska. Gdzie są najtańsze mieszkania?
TOP 5 najczystszych jezior na Pomorzu. Musisz tam pojechać!
Trójmiasto z lotu ptaka. Rozpoznasz te miejsca? Rozwiąż quiz!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?