Podwyżki dla lekarzy i personelu medycznego od lipca 2022. Ile muszą zarobić więcej?
W lipcu weszła w życie ustawa podnosząca minimalne płace zasadnicze w służbie zdrowia. Podwyżki są spore, na przykład lekarz ze specjalizacją I stopnia musi zarobić prawie 2 tys. zł więcej (wzrost płacy z 6201 zł do 8210 zł), a pielęgniarka z tytułem magistra 1827 zł więcej (wzrost z 5478 zł do 7304 zł)
Podwyżki są obowiązkowe, ale dla placówek medycznych to olbrzymie koszty. Problemy zgłaszają zwłaszcza szpitale powiatowe. Związek Powiatów Polskich opublikował listę placówek, które nie będą w stanie zrealizować podwyżek. Jest na niej siedem szpitali z Łódzkiego.
Jednym z nich jest Tomaszowskie Centrum Zdrowia. Podwyżki tam jednak wypłacono, niestety kosztem części personelu, któremu według interpretacji ustawy, podwyżki się nie należały.
- Problem dotyczy części personelu pielęgniarskiego ze specjalizacjami. W ustawie jest napisane, że podwyżki należą się personelowi niezbędnemu do funkcjonowania oddziału. Teraz jednak szukamy pieniędzy, by również pozostałym paniom, które również się dokształcały, wypłacić podwyżki – mówi Wiesław Chudzik, prezes szpitala. Czeka też na dodatkowe pieniądze. - Problem w tym, że otrzymanie będzie zależne od wykonanego kontraktu, a z tym na niektórych oddziałach mamy problem.
W wieluńskim szpitalu miesięczne wydatki na wynagrodzenia wzrosły o 850 tys. zł, ale w aneksach do kontraktu z NFZ zapewniono tylko nieco ponad 300 tys. zł.
- To jest wręcz absurdalne, że ustawa obliguje nas do podwyżek, a finansowanie mamy zapewnione w 30 proc. - mówi dyrektor szpitala Anna Freus. - Wypłacamy w zakresie, do jakiego zobligowała nas ustawa, jednak za cenę ryzyka utraty płynności finansowej. Pracownicy niemedyczni nie dostali podwyżek. Muszą być wyższe pieniądze z NFZ, nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej – podkreśla.
Także szpitala w Łęczycy nie stać na ustawowe podwyżki. ZOZ w Łęczycy do końca roku otrzyma ok. 2 mln zł i braknie mu ok. 1,5 mln zł na podwyżki dla pracowników medycznych, zaś uwzględniając pracowników niemedycznych - 1,8 mln zł.
- Nie wspomnę już o pozostałych wydatkach, które wzrosły przez inflację – mówi Janusz Mielczarek, starosta łęczycki.
Zdaniem starosty kłopoty powoduje ocena Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, którą później NFZ wycenia na złotówki. Więcej punktów i pieniędzy dostają usługi specjalistyczne, których w szpitalach powiatowych nie ma.
- Efekt jest taki, że szpitale wojewódzkie dostały więcej pieniędzy na podwyżki niż powiatowe – tłumaczy starosta.
Na liście znalazł się też m.in. szpital im. Jonschera w Łodzi, który wprawdzie wypłacił ustawowe podwyżki, ale nie ma środków dla osób na umowach cywilno-prawnych, a także szpital w Radomsku, który zapewnia, że zrealizował podwyżki.
Anna Leder z łódzkiego oddziału NFZ podkreśla, że na podwyżki minimalnych wynagrodzeń w tegorocznym budżecie NFZ zabezpieczono 6,2 mld zł, a placówki trzymają dodatkowo ok. 3 mld zł na pokrycie wyższych kosztów działalności. Odniosła się też do pracy AOTMiT.
- Agencja oszacowała wzrost wycen w oparciu o koszty, otrzymane od samych świadczeniodawców – podkreśla Leder.
AOTMiT ma w tym roku zakończyć zmianę wycen taryf na bardziej korzystną dla szpitali powiatowych, dotyczącą bowiem takich świadczeń jak interna, SOR, czy nocna i świąteczna pomoc medyczna.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?