To było pierwsze zwycięstwo koszykarzy Asseco Arki od 11 grudnia. Później nastąpiła seria pięciu przegranych, ale to i tak nic w porównaniu do GTK Gliwice, którzy w Gdyni przegrali po raz jedenasty z rzędu.
Żółto-niebiescy kontrolowali przebieg spotkania od początku do końca i odnieśli dość spokojne zwycięstwo z najsłabszym zespołem w lidze. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Novak Musić, zdobywca osiemnastu punktów. Do tego zanotował pięć zbiórek.
- Pod wieloma względami był to dla nas ważny mecz. Najważniejszą rzeczą było dla nas przerwanie serii porażek. Poza tym wszyscy wiemy jaka jest sytuacja w tabeli i ten mecz może się potencjalnie okazać tym decydującym w perspektywie dalszej części sezonu. Po pięciu kolejnych przegranych nie jest łatwo zagrać z taką energią. Uważam, że każdy zawodnik zagrał na bardzo wysokim poziomie. W przeciwnym razie tak wysokie zwycięstwo byłoby niemożliwe - powiedział trener Milos Mitrović na konferencji prasowej.
Jednak mimo jednego zwycięstwa nikt w Gdyni słusznie nie zamierza popadać w hurraoptymizm. - Nie możemy odetchnąć. Sezon jest długi, do rozegrania zostało sporo meczów, a poszczególne zespoły mają jeszcze czas na zmiany w składach. Oczywiście, dzień czy dwa po meczu będę się lepiej czuł, natomiast od środy zapewne wrócą bezsenne noce - przyznał szkoleniowiec.
Niewykluczone, że trener Asseco Arki czułby się jeszcze lepiej, gdyby otrzymał środki na ewentualne transfery, by wzmocnić zespół przed najważniejszymi meczami w kontekście utrzymania w Energa Basket Lidze.
- Nie wiem czy znajdą się środki i ile ich będzie. Oczywiście staramy się kogoś pozyskać, rozmawiamy, obserwujemy. Czekamy jednak na zielone światło. Jeśli tylko się zapali, spróbujemy zacząć działać - podsumował trener Mitrović.
Kolejny mecz Asseco Arka rozegra na wyjeździe - w poniedziałek 31 stycznia o godz. 17.30, a jej rywalem będzie Anwil Włocławek.
Trening reprezentacji Polski na PGE Narodowym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?