Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ogródków w Redłowie chcą pozostać na tym terenie

Marcin Lange
Tomasz Bołt
Mieszkańcy spornego osiedla przy al. Zwycięstwa w Gdyni nie wyobrażają sobie wyprowadzki. Obszar traktowany jest jednak jako ogródki działkowce. Jaka będzie przyszłość tych terenów?

Pat w sprawie przyszłości terenu pomiędzy torami a al. Zwycięstwa od Pomorskiego Parku Naukowo - Technologicznego w stronę centrum Gdyni, na którym znajduje się ok. 140 domów, trwa już od dekady. I niewiele wskazuje na to, aby w najbliższym czasie został rozwiązany.

Przypomnijmy, iż niezwykle atrakcyjny i rozległy grunt w latach 90. ubiegłego wieku stał się własnością gminy, a jego mieszkańcy w zdecydowanej większości korzystają z niego bezumownie. Znakomita część budynków powstała jako samowola budowlana. W planach miasta natomiast teren przeznaczony jest pod funkcję użytkową, podobną jak sąsiadujący Pomorski Park Naukowo-Technologiczny.

Wiosną tego roku - podczas ostatniej tury rozmów pomiędzy reprezentującymi tamtejszych mieszkańców przedstawicielami Stowarzyszenia „My tu mieszkamy” a władzami Gdyni - te drugie zaproponowały stowarzyszeniu przeprowadzenie ankiety wśród mieszkańców terenu wciąż traktowanego jako ogródki działkowe, w której ci mieli określić swoje stanowisko. To zostało już zrobione, a przedstawiciele „My tu mieszkamy” wyniki ankiety władzom miasta zaprezentować zamierzają w sierpniu. Jednak jak ustaliliśmy, zdecydowana większość osób opowiedziała się za pozostaniem na tym terenie. Innymi wariantami proponowanymi w ankiecie było m.in. wyrażenie zgody na przyjęcie w zamian mieszkania komunalnego lub socjalnego, sprzedaż bądź wykup nakładów do nieruchomości.

- Ankiety dostarczyliśmy każdemu, ale nie wszyscy się wypowiedzieli. Pragnę podkreślić, że słowo tłumu nie jest słowem każdego - niektórzy, w większości osoby samotne i starsze, są gotowe pójść na układ i się przeprowadzić - mówi Leszek Stodolski ze Stowarzyszenia „My tu mieszkamy”. - Ja osobiście liczę się z tym, że teren docelowo ulegnie przeobrażeniu i sytuację trzeba zawczasu polubownie rozwiązać. Problem niektórych mieszkańców polega na mentalności. Uważają, że skoro mieszkają tu od kilkudziesięciu lat, to mają do tego prawo. Nie do końca zdają sobie sprawę, w jakiej znajdują się sytuacji - dodaje Leszek Stodolski.

Z kolei Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Gdyni do sprawy podchodzi ostrożnie i póki co nie chce komentować wyników ankiety.

- Wolałbym najpierw spotkać się z przedstawicielami stowarzyszenia i wysłuchać ich zdania oraz propozycji - mówi Tomasz Banel. - Próba wypracowania kompromisu nie polega na tym, aby dostosować się do wyników ankiety, ale znaleźć wyjście z sytuacji, bo stan obecny nie może trwać wiecznie - dodaje naczelnik Banel, który już wcześniej zaznaczał, że wyniki ankiety wśród mieszkańców będą dowodem na to, na ile mieszkańcy są gotowi do podjęcia dialogu w sprawie ich przyszłości.

Władze miasta swego czasu zaznaczyły, że z terenu ogródków działkowych nikogo na siłę usuwać nie będą. Jednocześnie też podkreśliły, że na tych gruntach nie zamierzają, między innymi ze względu na samowolę budowlaną i uwarunkowania prawne, przeprowadzać jakichkolwiek inwestycji.

W 2005 roku miasto przymierzało się co prawda do stworzenia planu zagospodarowania tego terenu, jednakże po protestach mieszkańców odstąpiono ostatecznie od tego pomysłu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto