Mateusz Michniewicz dosadnie o pracy Fernando Santosa
Trener Czesław Michniewicz odszedł z reprezentacji Polski w niesławie po występie biało-czerwonych na mistrzostwach świata w Katarze w 2022 roku. Jego następcą został niezwykle doświadczony Fernando Santos. Portugalczyk miał zapewnić odpowiednie wyniki, a przede wszystkim zbudować zespół, który będzie regularnie punktował.
Na początku pracy z kadrą biało-czerwonych fakty są jednak takie, że Santos w trzech meczach o stawkę wygrał zaledwie jedno, z piłkarską przeciętną Albanią (1:0). Eliminacje do mistrzostw Europy 2024 Polacy rozpoczęli po kompromitującym początku w Pradze, gdzie 24 marca przegrali z Czechami 1:3. Dwie pierwsze bramki stracili w ciągu trzech otwierających spotkanie minut.
Nastroje udało się nieco poprawić po wspomnianym spotkaniu z Albanią. Polacy wymęczyli zwycięstwo 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył Karol Świderski.
Gorąco zrobiło się jednak po kolejnym meczu. Tym razem biało-czerwoni zawiedli kompletnie w Kiszyniowie, gdzie nie sprostali jednej z najsłabszych w Europie Mołdawii. Po obiecującej pierwszej połowie, zmarnowanych okazjach i prowadzeniu 2:0, zupełnie pogubili się w drugiej połowie i zasłużenie przegrali 2:3.
Kibice i dziennikarze nad Wisłą nie zostawiają suchej nitki na poczynaniach kadrowiczów i doświadczonego trenera. Oliwy do ognia dodał Mateusz Michniewicz, 22-letni asystent trenera w II-ligowej Raduni Stężyca, a prywatnie syn Czesława Michniewicza. Na Twitterze stwierdził, że po takich występach na jego tatę "ktoś by zrobił zamach".
Ale ogólnie to kamień z serca, ze taty tam nie ma, przecież po takich 3 meczach, to by ktoś na niego zamach zrobił zanim jeszcze by wrócił do kraju xd. W sumie to nawet po pierwszej połowie w Czechach by już go ktos ustrzelił
- napisał na TT (pisownia oryginalna).
Reprezentacja Polski z Fernando Santosem na czele będzie mogła odpokutować sportowe winy dopiero we wrześniu 2023 roku. 7 września o godz. 20.45 Polacy w Warszawie podejmą Wyspy Owcze, a następnie 10 września o godz. 20.45 w Tiranie zmierzą się z Albanią.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?