Zieleń i OPAT w Gdyni.Na zlecenie urzędników zasadzono drzewa, które za 15 lat będą usunięte

Urzędnicy, broniąc się przed zarzutami, podkreślają, że drzewa musiały być zasadzone, żeby podnieść "komfort życia mieszkańców" - hamują m.in. hałas. I już teraz obiecują, że jeżeli tamtędy będzie biegła OPAT, drzewa zostaną przesadzone.

Drzewa rosną już na wysokości jednego z hipermarketów w Chyloni. Na ich nasadzenie przeznaczono około 280 tys. zł. Według bardzo wstępnych planów, ma tamtędy przebiegać OPAT, która ma być przedłużeniem obwodowej Trójmiasta (S6). Ta 14-kilometrowa trasa ma przebiegać przez Gdynię, Kosakowo, Rumię i Redę. Szacunkowy koszt inwestycji wynosi 1,1-1,5 mld zł i właśnie koszta są jednym z powodów, dla których budowa trasy jeszcze się nie rozpoczęła. Na inwestycję nie ma obecnie funduszy, ale według planów, budowa miałaby się rozpocząć za 10-15 lat. Zasadzone niedawno w Gdyni drzewa, na planowanym odcinku trasy, wciąż tam będą.

Czytaj także: Miastem rządzi ogrodnik.

- Zasadzenie kilkudziesięciu drzew w tym miejscu można oczywiście potraktować jako działanie mające na celu upiększenie miasta - zauważa Łukasz Cichowski, radny Gdyni z Platformy Obywatelskiej. - Niemniej w tym miejscu planowana jest budowa Obwodnicy Północnej Aglomeracji Trójmiejskiej. Oczywiście na chwilę obecną brakuje konkretnych informacji choćby co do przybliżonego terminu realizacji inwestycji, ale wydaje się, że to kwestia czasu i w perspektywie 10-15 lat budowa się rozpocznie. Tymczasem wiadomo, że drzewa rosną długie lata i zanim się w pełni rozwiną, trzeba je będzie najprawdopodobniej wyciąć.

Czytaj także: Kamienna Góra: letnisko Gdyni. Miasto rozpoczęło pielęgnację terenów zielonych.

Plan budowy OPAT jest wspólnym projektem 13 pomorskich samorządów, m.in. Pucka, Helu i Władysławowa. Budowa tej trasy jest niezbędna, by usprawnić ruch na drodze krajowej numer 6, a co za tym idzie - zmniejszyć korki. Ma to również umożliwić uruchomienie potencjałów gospodarczych na terenach przylegających do OPAT. Zwolennicy budowy tej trasy twierdzą też, że inwestycja będzie miała korzystny wpływ na środowisko dzięki zmniejszeniu emisji spalin. Co ciekawe, właśnie ich wysoki poziom był jednym z argumentów, które przeważyły o zasadzeniu drzew między nitkami dzisiejszej obwodnicy.

- Decyzja o nasadzeniu drzew w tym miejscu była podyktowana koniecznością podniesienia komfortu życia mieszkańców okolicznych dzielnic ze względu na zanieczyszczenie powietrza i wysoki poziom hałasu, spowodowane dużym natężeniem ruchu kołowego w tym rejonie - stwierdza Jerzy Zając, sekretarz gdyńskiego magistratu. - Powszechnie wiadomo, że roślinność drzewiasta hamuje i zmniejsza uciążliwość hałasu, pełni również funkcję oczyszczającą powietrze ze szkodliwych gazów i pyłów.

Dodatkowo, jak podkreślają urzędnicy, w związku z brakiem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu nie ma podstaw do stwierdzenia, że drzewa zostały nasadzone w miejscu przeznaczonym pod budowę drogi. Zapowiadają jednak, że gdyby droga i drzewa miały ze sobą kolidować, to rośliny zostaną nie wycięte, a przesadzone.

- W przypadku realizacji inwestycji polegającej na budowie OPAT nawet w perspektywie 10-15 lat przesadzenie drzew będących w kolizji z ewentualnym projektem, jeżeli taka zaistnieje, w inne miejsce w obrębie opracowania będzie możliwe i zgodne z zasadami sztuki ogrodniczej - przekonuje Jerzy Zając.