Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wynajmują partnerów na studniówki

Ewelina Oleksy
Archiwum DB
Partnera na studniówkę wynajmę - to nowa moda, która zapanowała w tym roku także wśród trójmiejskich maturzystek

Zadbany i niepalący chłopak. 28 lat, niebieskie oczy, czarne krótkie włosy, 176 cm, wybierze się na studniówkę. Oferuję miłe i kulturalne towarzystwo od początku do końca. Tu nie chodzi o pieniądze... a o niezapomniany wieczór. Porozmawiajmy, poznajmy się przez komunikator lub na żywo. Ocenisz, czy warto - tak o sobie pisze Krzysztof, który... wystawił się na portalu aukcyjnym. A właściwie możliwość spędzenia ze sobą wieczoru studniówkowego. Cena wywoławcza? Złotówka. Ceny ostateczne wahają się zwykle między 50 a 100 zł.

Fora internetowe pękają w szwach od podobnych anonsów - także tych skierowanych bezpośrednio do Pomorzanek.
"Szukam partnerki na studniówkę w styczniu, w Gdańsku. Jestem sympatyczny, miły i wesoły. Jeśli nie masz partnera, mogę pójść na twoją studniówkę. Chcesz się dobrze bawić? Zapraszam"- pisze na forum maturzysta z Gdańska.

- Nie wypada się pokazać bez chłopaka. No, a jeśli się go nie ma, zostaje tylko internet. Mam koleżanki, które umówiły się w ten sposób. To teraz taka nowa moda - twierdzi Magda, 19-latka z Gdyni. - Ogłoszeń chłopaków oferujących swoje towarzystwo i tak jest mniej, niż zdesperowanych dziewczyn, które ich szukają.
Wymagania co do partnera dziewczyny mają konkretne - wysoki, przystojny, kulturalny i umiejący tańczyć.

Dyrektorzy szkół modą na internetowe szukanie partnerów studniówkowych są mocno zdziwieni.
- Pierwsze słyszę! - przyznaje Wioletta Przyborowska, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Nowym Dworze Gdańskim. - W naszej szkole się z tym nie spotkałam. Osoby towarzyszące to w większości osoby z naszej szkoły albo sympatie, których obecność deklarowana jest znacznie wcześniej, więc nie jest to dla nas żadną niespodzianką - mówi Przyborowska i dodaje, że było kilka osób, które na studniówkę przyszły same i też świetnie się bawiły.

Podobnego zdania jest Elżbieta Zaręba, dyrektor II LO w Gdyni. - Uczeń jest w pełni odpowiedzialny za osobę, z którą przychodzi, dlatego wcześniej zawsze zbieramy dane i adresy osób towarzyszących - podkreśla. Tu, żeby na zabawie nie pojawił się nikt obcy, rodzice dodatkowo opłacają ochronę, a uczniowie nie są wypuszczani na zewnątrz. - Na razie nie zaobserwowaliśmy procederu szukania partnerów przez internet, ale teraz na pewno się temu przyjrzymy - zaznacza Zaręba.

Przed zawieraniem przypadkowych znajomości przez internet przestrzegają pomorscy policjanci.
- Jeśli przyszli maturzyści decydują się wykorzystać internet do zaproszenia osoby towarzyszącej na studniówkę, muszą być świadomi, że nie zawsze ktoś odpowiadający na takie zaproszenie ma wobec nas uczciwe zamiary - ostrzega podinsp. Jan Kościuk, rzecznik pomorskiej policji. - Tak naprawdę nigdy nie możemy mieć do końca pewności, z kim korespondujemy i kto w rzeczywistości odpowiedział na nasz sygnał.
Policjanci radzą, by "nie kupować kota w worku".

- Warto wcześniej umówić się na spotkanie z zapraszaną osobą, najlepiej w miejscu publicznym, gdzie jest dużo ludzi, a o towarzyszenie poprosić starszego brata czy też przyjaciół. Tylko takie postępowanie może zapewnić nam bezpieczeństwo, uchronić przed przestępcą i sprawić, że zabawa studniówkowa pozostawi w naszej pamięci miłe wspomnienia - radzi Jan Kościuk

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto