- Do codziennych zadań strażników należy obchód wyznaczonego rejonu. Wówczas sprawdzamy, czy mieszkańcy nie zanieczyszczają środowiska, czy zachowują się zgodnie z prawem. Do naszych zadań należy też ochrona ładu i porządku publicznego, infrastruktury miejskiej i drogowej, a także reakcja na sygnały zgłaszane przez mieszkańców - mówi Danuta Wołk-Karaczewska z gdyńskiej Straży Miejskiej. I dodaje: - Zajmujemy się różnymi wezwaniami począwszy od hałaśliwych sąsiadów, poprzez nielegalnie wiszące plakaty, na informacjach o piciu alkoholu w zabronionym miejscu kończąc. Wraz z pierwszymi dniami wiosny nasi funkcjonariusze bacznie przyglądają się, czy podczas porządków gdynianie nie łamią prawa.
W związku z tym mundurowi zapowiadają wiele wiosennych działań.
- Sprawdzamy posesje, czy ich właściciele mają umowy na wywóz nieczystości. Do 19 marca stwierdziliśmy pięć przypadków, w których brakowało pojemników na opady - mówi "Kurierowi Gdyńskiemu" Danuta Wołk-Karaczewska.
Innym z efektów działań mundurowych jest odnotowanie aż 166 przypadków zaśmiecania placów, ulic i posesji. Namierzono trzy dzikie wysypiska i 15 razy interweniowano w sprawie nielegalnych ognisk.
- To ostatnio nagminna praktyka. Ludzie robią wiosenne porządki i palą śmieci w ogródkach. Niedawno strażnicy z ekopatrolu interweniowali na Dąbrowie. Tam starszy pan, który rozpalił nielegalne ognisko, został ukarany stuzłotowym mandatem. Nieco wcześniej dwójka emerytów paliła ogniska na Wiczlinie - informuje pani rzecznik.
Mundurowi aż 115 razy interweniowali w sprawie spalania odpadów.
Czego jeszcze nielegalnie pozbywają się gdynianie? -
SZUKAJ odpowiedzi na to pytanie w najnowszym Kurierze Gdyńskim z 24 marca br.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?