Żółto-czarni mają okazję, by zrewanżować się ekipie z Kujaw za pierwsze starcie z 3. kolejki. W tamtym spotkaniu Trefl przez niemal pełne 40 minut kontrolował boiskowe wydarzenia i utrzymywał się na prowadzeniu. Jeszcze w trzeciej kwarcie sopocianie wygrywali różnicą 14 punktów, a na 40 sekund przed końcem byli lepsi o 5 "oczek". Włocławianie zdołali jednak odrobić stratę i wygrać 72:71, dzięki niesamowitej "trójce" Krzysztofa Szubargi na 2,5 sekundy przed ostatnią syreną.
Także i teraz zapowiadają się wielkie emocje. Sopocianie liczą oczywiście, że tym razem finisz pojedynku będzie należał do nich.
- Do meczu z Anwilem przygotowujemy się tak jak do każdego innego, jednak zdajemy sobie sprawę z rangi spotkania. Wiemy, że zwycięstwo nad drużyną z Włocławka przybliży nas do naszego celu, czyli pierwszego miejsca po rundzie rewanżowej - mówi kapitan Trefla Filip Dylewicz.
Dodatkowym smaczkiem potyczki będzie powrót do Sopotu dwójki Amerykanów, którzy jeszcze w poprzednim sezonie występowali w Treflu. Lawrence Kinnard i Lorinza Junior Harrington reprezentują od niedawna Anwil.
Ten pierwszy ma już za sobą debiut w nowych barwach - w spotkaniu z Łódzkim Klubem Sportowym zdobył 10 punktów. Harrington liczy na pierwszy występ w sobotnim spotkaniu.
Mecz sopockiego Trefla z Anwilem rozpocznie się w sobotę o 18.
Organizatorzy meczu zachęcają kibiców, by pojawili się w Ergo Arenie już pół godziny wcześniej, na placu przed halą odbędzie się bowiem wówczas ceremonia zapalenia ogromnej Choinki Nadziei.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?