Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Home&You nie chcieli sprzedać łodziance żyrandolu

Piotr Brzózka
Zupełnie jak w PRL. Pani Anna z Łodzi przez dwa tygodnie próbowała kupić żyrandol w salonie Home&You w Galerii Łódzkiej.

Żyrandol wisiał w całej okazałości, z niego zaś zwisała metka z ceną. Obsługa sklepu odsyłała jednak klientkę z kwitkiem, odmawiając sprzedaży lampy, bo... sprzedawca nie ma uprawnień ściągnięcia jej z sufitu.

- To jakiś absurd. Daję 500 zł, chcę kupić najdroższą lampę w sklepie i słyszę, że sprzedawca nie może jej sprzedać. Przecież nie robi mi żadnej łaski. Pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, w której sklep nie chce zarobić - denerwuje się pani Anna. O sprzedaż żyrandolu do sklepu poszły się jeszcze wykłócać matka i babcia, nic nie wskórały.

- Przedziwna sytuacja, mieliśmy najróżniejsze skargi, ale o czymś takim nie słyszałam. Myślałam, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy się nie zdarzają, że sprzedawcy zrobią wszystko, żeby upłynnić towar - komentuje Barbara Warzywoda, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Inspekcji Handlowej w Łodzi.

A Zdzisława Wilk z Miejskiego Klubu Federacji Konsumentów w Łodzi dodaje: - Teoretycznie towar wyeksponowany w sklepie jest towarem na sprzedaż, teoretycznie sprzedawca powinien go sprzedać, teoretycznie sprzedawcy powinno na tym bardzo zależeć. Ale w praktyce nie ma możliwości, by go to tego zmusić.

Okazuje się jednak, że przepisy na opornych sprzedawców znajdują się w... kodeksie wykroczeń. Artykuł 135 mówi: "Kto umyślnie odmawia sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny, podlega karze grzywny". Teoretycznie więc po zakup żyrandola można się udać z policją. Tylko czy nie warto zamiast tego pójść do konkurencji? No i jak dowieść, że sprzedawca nie miał "uzasadnionej przyczyny"?

- My też mieliśmy zastrzeżenia do salonu w Galerii Łódzkiej, zapewniam, że w nowym roku wszystko będzie w porządku - komentuje zamieszanie Paweł Steller z firmy LPP Texx, zarządzającej siecią sklepów Home&You. - Natomiast co do tej konkretnie sytuacji: rzeczywiście nasi sprzedawcy nie mają uprawnień do tego, by ściągnąć z sufitu żyrandol podłączony do kostki z prądem. To może zrobić tylko serwisant. Pomyślimy, jak w przyszłości rozwiązać ten problem. Może lampy będą podłączane do zwykłego kontaktu - mówi Steller.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: W Home&You nie chcieli sprzedać łodziance żyrandolu - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto