Trolejbus na wodór testują w Gdyni, ale nie dla Gdyni

Gdynia testuje przegubowe trolejbusy na wodór. Pojazdy mają niemal 19 metrów długości i przypominają przegubowe autobusy znane z wielu linii autobusowych. Mogą jednak czerpać energię z sieci trakcyjnej albo też jeździć z wykorzystaniem wodoru. Te jednak nie trafią na gdyńskie linie. Są u nas testowane oraz mają uzyskać homologację. Pojazdy docelowo trafią do Rygi, aby obsługiwać tamtejszą komunikację miejską.

Lodówka dla kierowcy
- To absolutna nowość nie tylko w łotewskim transporcie publicznym, ale i na poziomie europejskim. Każde Trollino zostanie wyposażone w ogniwo paliwowe oraz pakiet baterii, dzięki czemu pojazdy przejadą nawet 100 kilometrów bez podłączenia do sieci trakcyjnej. To właśnie na trasach pozbawionych sieci wykorzystywane będzie to innowacyjne rozwiązanie - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM Gdynia. - Wyposażony w automatycznie wysuwaną rampę, podwójne monitory wewnętrzne, bramki liczące pasażerów a dla kierowcy: lodówkę i alkomat. Na gdyńskich drogach trolejbus ten nie będzie testowany na liniach z pasażerami. Jeździ po mieście jedynie z czujnikami -- dodaje.

Trolejbus będzie testowany w Gdyni tylko przez kilka dni. Pierwsze pojazdy na wodór pojadą do Rygi dopiero na przełomie 2017 i 2018 roku, kolejne przez cały 2018 rok. Łącznie w ramach tego zamówienia będzie ich dziesięć.

W Gdyni pojawią się przegubowe trolejbusy. Te nie będą jednak zasilane wodorem. Najbliższa stacja do tankowania wodoru znajduje się w Berlinie. Mimo to władze Gdyni mocno oglądają się na tą technologię i najprawdopodobniej jak tylko okaże się tańsza, to będzie wykorzystywana w gdyńskiej komunikacji. Gdańska Rafineria produkuje wodór, ten jednak nie jest jeszcze odpowiedniej czystości, aby być wykorzystanym w transporcie. Bądź co bądź to rozwiązanie ciekawe, nowoczesne, a przede wszystkim ekologiczne, więc technologia będzie się stawać coraz popularniejsza w całej Europie.

Przypomnijmy, że Gdynia wnioskuje do Unii Europejskiej o wsparcie finansowe przy zakupie 90 nowych pojazdów - trolejbusów i autobusów. Szacowana wartość zamówienia to 143 mln zł. Dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko to ok. 90 mln zł. Za te środki miasto chce kupić 30 trolejbusów z dodatkową baterią umożliwiającą jazdę bez podłączenia do trakcji. Większość z nich ma być pojazdami przegubowymi .

Na baterię, bez trakcji
- Baterie nowej generacji pozwalają na pokonanie coraz dłuższych dystansów. Chcemy zdecydowanie iść w tym kierunku - mówi Tomasz Labuda, wiceprezes zarządu Przedsiębiorstwa Komunikacji Trolejbusowej.

Do Gdyni najprawdopodobniej przegubowe trolejbusy trafią w 2019 roku. Nowe pojazdy przegubowe mają obsługiwać między innymi obecną linię 181 z Kaczych Buków przez Dąbrowę, Karwiny/Wielki Kack, przez las do Sopotu, z możliwością dojazdu do Ergo Areny przy granicy Sopotu i Gdańska, a może również do pętli tramwajowej w Oliwie.

Stosowane w gdyńskiej komunikacji miejskiej baterie pozwalają na przejazd nawet ponad 15 kilometrów bez podłączenia do sieci. Obserwując trolejbusy na linii 29, gdzie pojazd bez trakcji wjeżdża na górę osiedla Fikakowo, możemy zaobserwować, że składy ze starszą baterią pod górę lekko zwalniają, te z nowszą jadą bez zarzutu, a do trakcji dopinają się ponownie w okolicach centrum albo dalej, bo sam podjazd pod górkę zużywa zaledwie 15 procent baterii.