Filmy oceniają: Monika Bokiniec (Uniwersytet Gdański, redakcja "Panopticum"), Iwona Demska (Radio Plus), Piotr Domalewski (aktor, Teatr Wybrzeże), Grzegorz Fortuna jr (recenzent, film.org.pl), Aleksander Jurewicz (autor książek prozatorskich i zbiorów wierszy), Bożena Olechnowicz (Telewizja Gdańsk), Henryk Tronowicz ("Dziennik Bałtycki"), Piotr Wyszomirski (DKF "Pomysłodalnia", Gdynia), Jarosław Zalesiński ("Dziennik Bałtycki").
OPINIE RECENZENTÓW
Spojrzenie wizjonera nierzadko wypiera wizję realisty. W naszej tabeli "Dziewięć filmów, dziewięć gustów" film "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego wybił się na pierwszą lokatę, ponad "Układ zamknięty" Ryszarda Bugajskiego. Dzieje się tak, chociaż to wokół "Układu" toczy się w mediach coraz szerzej dysputa, jakiej kino polskie dawno nie wywołało (i długo by o tym mówić).
Jak to tymczasem jest z obrazem wykreowanym przez twórcę "Imagine"? Jakimowski wyraźnie postanowił zagrać widzowi na nerwach. Sugestywnie prowadzi aktorów. Grozę zawiesza na włosku. Niemalże wpycha bohaterów swojej opowieści pod koła mknących ulicami pojazdów. Każe osobom niewidomym zapomnieć o białej lasce - mają przechodzić przez ruchliwe arterie bez żadnej pomocy. Każe niepełnosprawnym nieborakom spacerować wąskimi trotuarami Lizbony. Jego niewidomi stąpają po omacku i co chwilę doprowadzają kierowców do szewskiej pasji. Jakimowskiemu chodzi o to, żeby niepełnosprawni uczyli się samodzielnego poruszania po mieście. Jedyną pomocą ma być dla nich echolokacja. Jakimowskiemu tego jednak mało. Opiekunem grupy niewidomych czyni instruktora, który sam jest... niewidomy. To mężczyzna uparty, święcie przekonany o niezawodnej skuteczności echolokacji. Tylko że kiedy ma na oczach grupy odszukać postawiony w kącie podwórka motorower, echolokacja go niestety zawodzi. Kroczy na wprost niezabezpieczonego dołu i leci na twarz w przepaść.
Staram się wykazać, że logika autorskiego wywodu budzi w "Imagine" sporo wątpliwości. Lecz tu muszę wykonać w tył zwrot. Bo mimo to oceniam ten utwór wysoko. Dlaczego? Ano dlatego, że sztuka nie zawsze musi przestrzegać reguł logiki. Jakimowski stawia na intuicję. A finałowa scena w jego filmie kojarzy mi się z najpiękniejszymi frazami z dzieł Michelangelo Antonioniego.
Henryk Tronowicz
***
"Spring Breakers" to Tarantino w wersji disco polo (florido-americano). Dla konsumentów kiczu propozycja obowiązkowa, dla poszukiwaczy sensów strata czasu.
***
Demaskatorski i bezkompromisowy "Układ zamknięty" jest jednym z najważniejszych filmów polskich ostatnich lat. To kino społeczno-polityczne, jakiego dawno w Polsce nie było. Kiedyś "Przesłuchanie" było półkownikiem, dziś "Układ zamknięty" - choć bez wsparcia publicznych pieniędzy - nie powoduje żadnych reakcji ze strony władzy. Smutny znak czasu? I tak nic się nie zmieni? A może normalniejemy? Refleksje na temat recepcji filmu są równie interesujące jak sam obraz. Poza tym akcja rozgrywa się w Trójmieście, a na planie kilkunastu aktorów z naszych lokalnych teatrów.
***
Tom Cruise, rześki 50-latek scjentologiczny, efektownie ratuje świat i rasę ludzką. W pamięci z "Niepamięci" pozostanie na pewno wizja przyszłości. Reszta dyskusyjna, ale efektowna.
Piotr Wyszomirski
* W "Springs Breakers" formuła teledysku wyczerpuje się po 45 minutach.
* "Niepamięć" to obraz dla fanów science fiction. Albo dla fanów Toma Cruise'a.
Piotr Domalewski
Masz ochotę obejrzeć dobry film wieczorem w telewizji? Sprawdź program telewizyjny!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
