Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tablica poświęcona legendarnemu kapitanowi Mamertowi Stankiewiczowi odsłonięta w Gdyni

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Gdynianie nie zapominają o zasłużonych Ludziach Morza. Tym razem uhonorowano w mieście tablicą pamiątkową legendarnego kapitana Mamerta Stankiewicza.

W ceremonii jej odsłonięcia wzięli udział m.in. posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni Joanna Zielińska oraz Lechosław Bar, prezes Fundacji Wsparcia Edukacji Morskiej, który był inicjatorem ceremonii.

Nasza fundacja ma za cel nie tylko wspieranie edukacji morskiej, ale też tradycji morskiej kierując się maksymą Józefa Piłsudskiego: Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani nie ma prawa do przyszłości - informuje Lechosław Bar.

Kapitan Mamert Stankiewicz urodził się 22 stycznia 1890 w Mitawie, nieopodal Rygi, w szlacheckiej rodzinie, która kultywowała tradycje patriotyczne. Od najmłodszych lat fascynowało go morze, więc w 1905 roku wstąpił do Korpusu Morskiego w Petersburgu. Ukończył tę petersburską uczelnię jako jeden z najlepszych absolwentów. Bardzo szybko otrzymał przydział w carskiej flocie Bałtyku i w tej flocie brał później udział w I wojnie światowej. Po wybuchu rewolucji październikowej w 1917 roku Mamert Stankiewicz nie mógł wrócić do Rosji i został na krótko urzędnikiem Konsulatu Rosyjskiego w Pittsburghu w Stanach Zjednoczonych, a następnie skierowano go do flotylli rzecznej Rosji, po czym został aresztowany przez Czekistów.

Czytaj także: W Gdyni odsłonięto tablicę poświęconą Konstantemu Matyjewiczowi - Maciejewiczowi

Gdy został zwolniony, w 1921 roku przybył do Polski, został zweryfikowany w stopniu komandora podporucznika i przydzielony do Szkoły Morskiej w Tczewie jako kierownik Wydziału Nawigacyjnego. Jednocześnie wykładał astronomię i nawigację w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej w Toruniu. Tłumaczył książki i podręczniki nawigacyjne z angielskiego i rosyjskiego na język polski.

Kapitan Mamert Stankiewicz był komendantem pierwszego polskiego żaglowca szkolnego "Lwów”, a także dowodził pierwszym zakupionym przez Polskę statkiem handlowym "Wilno", którego przyprowadził do Gdyni. Następnie dowodził statkami "Kościuszko", "Pułaski" oraz największymi w polskiej flocie - "Polonia" i "Piłsudski". Dozorował budowę m/s „Piłsudski”, a następnie pływał na nim jako kapitan, z małymi przerwami, od jego dziewiczej podróży aż niemal do wybuchu wojny.

Gdy latem 1939 roku poszedł na urlop, zastąpił go jego brat Jan. Pod koniec sierpnia został odwołany z urlopu i otrzymał rozkaz przeprowadzenia do Wielkiej Brytanii S/S Kościuszko. Podczas tego rejsu zastał go wybuch II wojny światowej, ale szczęśliwie dotarł do portu **Darmouth.

24 listopada 1939 roku objął dowództwo na „Piłsudskim”, przebudowanym na transportowiec wojenny ORP „Piłsudski”. 25 listopada statek ten wyszedł w swój pierwszy wojenny rejs, by dołączyć do konwoju do Nowej Zelandii. 26 listopada o godz. 5.36 na transatlantyku doszło do dwóch wybuchów. Do dziś nie wyjaśniono, czy powstały z powodu ataku torpedowego, czy natknięcia się na miny morskie.

Kapitan Stankiewicz pozostał na statku do końca, sprawdzając, czy opuściła go cała załoga. Zszedł z pokładu z dwójką ostatnich marynarzy. Po półtorej godziny rozbitków wyłowił brytyjski niszczyciel. Kapitan Mamert Stankiewicz zmarł na pokładzie tego okrętu wskutek hipotermii i ataku serca. Ocalony wcześniej lekarz okrętowy Wacław Korabiewicz, nie mając odpowiednich leków nasercowych, nie zdołał reanimować kapitana. Nota bene nawet go nie rozpoznał z powodu zmian rysów twarzy i całkowitego osiwienia.

Kapitan Mamert Stankiewicz został pochowany z honorami wojskowymi na cmentarzu w Hartlepool niedaleko Middlesbrough na wschodnim wybrzeżu Anglii.

- Chcemy zainicjować tradycję, by marynarze pływający do tego portu odwiedzali jego grób- informuje Lechosław Bar.

Warto wspomnieć, że w Gdyni, a konkretniej w rozbudowującej się dzielnicy Chwarzno-Wiczlino, kapitan Mamert Stankiewicz decyzją radnych miasta doczekał się też ulicy swojego imienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto