Sukces gdyńskiego MOPS z pomocą UE

Dzięki intensywnej pracy socjalnej w swoich rodzinach pozostają dzieci zagrożone przejściem do placówek opiekuńczych, wiarę we własne możliwości odzyskują osoby niepełnosprawne i zagrożone bezdomnością. Temu, jak osiąga się takie rezultaty i co zrobić, by dokonania asystentów były jeszcze większe, poświęcona będzie konferencja "Pomorskie Ogrody Sukcesu". W poniedziałek i wtorek w Gdyni spotkają się zaproszeni przez MOPS specjaliści m.in. z Krakowa, Częstochowy, Poznania, Elbląga, Olsztyna oraz Trójmiasta. W panelu dyskusyjnym na temat sukcesu udział wezmą politycy, samorządowcy i parlamentarzyści.

- Nie będziemy dyskutować o sukcesie tylko naszego projektu "Rodzina Bliżej Siebie. Będziemy dyskutować o sukcesie w polityce społecznej, w pomocy społecznej - wyjaśnia Jarosław Józefczyk, zastępca dyrektora MOPS w Gdyni. A pytany o czynniki, dzięki którym gdyńska asystentura jest stawiana w całej Polsce za wzór (95 proc. dzieci z rodzin zagrożonych nie trafia do domów dziecka), wymienia nakierowanie pracy na konkretną osobę, dobre zaplanowanie oferowanej jej pomocy, doskonały zespół pracowników oraz przychylność władz Gdyni, które nie zawahały się wesprzeć nowatorskiego projektu.

- Zaczęło się od rodzin z poważnymi problemami wychowawczymi. Postanowiliśmy ochronić dzieci przed traumą, jaką jest kierowanie ich do domów dziecka - przypomina Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Z myślą o nich powstał projekt "Rodzina bliżej siebie". W kolejnych latach asystenci podjęli pracę z osobami niepełnosprawnymi, wspierając ich integrację społeczną i zawodową, oraz zagrożonymi bezdomnością.

Gdyńskie spotkanie będzie okazją, by zastanowić się nad kontynuacją programu po roku 2013. - Zbyt wiele osiągnęliśmy, by teraz to zaprzepaścić - mówi Józefczyk.