Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Statek naukowo-badawczy „Oceanograf" w końcu trafił do uniwersytetu [ZDJĘCIA]

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Wybudowanie Oceanografu kosztowało kilkanaście milionów złotych .

24.06.2016  na zdjęciu: chrzest statku
Matką chrzestną została Barbara Szczurek, żona prezydenta Gdyni.
Wybudowanie Oceanografu kosztowało kilkanaście milionów złotych . 24.06.2016 na zdjęciu: chrzest statku Matką chrzestną została Barbara Szczurek, żona prezydenta Gdyni. Przemek ŚWIDERSKI/2016
Po wielu miesiącach kłótni i niedomówień statek naukowo-badawczy „Oceanograf” został przejęty przez naukowców.

To jest już koniec przynajmniej pierwszej odsłony głośnego konfliktu między gdyńską Stocznią Nauta, a Uniwersytetem Gdańskim, dotyczącego statku naukowo-badawczego „Oceanograf”.
Specjalistyczna jednostka, budowana przez Nautę, została kilka dni temu przekazana naukowcom. Poinformowali o tym przedstawiciele UG, dodając, że wkrótce wystosują też w tej sprawie komunikat prasowy.

Jednostka naukowo-badawcza „Oceanograf” zbudowana kosztem kilkunastu milionów złotych, już w pierwszej połowie tego roku miała być przekazana uniwersytetowi. Do niedawna nadal cumowała jednak przy stoczniowym nabrzeżu, bowiem władze UG wskazywały na usterki techniczne statku, naliczając przy okazji kary umowne za opóźnienie kontraktu.

Przedstawiciele Stoczni Nauta potwierdzają jedynie, że jednostka została przekazana UG. Nie chcą jednak zdradzić szczegółów rozliczeń finansowych z uczelnią.

- Jednostka została przekazana za obustronnym porozumieniem - informuje Anna Bulman, rzecznik Stoczni Nauta. - Co do kosztów obowiązuje nas tajemnica handlowa i nie mogę przekazać szczegółów.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, stocznia otrzymała zwrot nakładów, poniesionych na budowę jednostki, które nie budziły żadnych wątpliwości. Odnośnie dodatkowych robót spór rozstrzygnie sąd.

Jak pisaliśmy, w sprawie przeciągających się negocjacji, dotyczących przekazania „Oceanografa”, interweniowali parlamentarzyści, w tym gdyński poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała.

- Dobrze, że został wykonany ruch do przodu, bo sytuacja wcześniej przypominała pewnego rodzaju blokadę - mówi Marcin Horała. - UG nie dysponował statkiem, który mógłby mu się przydać, a stocznia nie otrzymała ani złotówki z wynagrodzenia, jakie jej się przynajmniej w jakiejś części należało. Stało się dobrze, że studenci mogą już korzystać z tej jednostki. Co do reszty, niech to rozstrzygnie sąd.

ZOBACZ TEŻ: Pierwsza Dama Nigerii ochrzciła statek badawczy w gdańskiej stoczni

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto