Zgodnie z oczekiwaniami trener gospodarzy Maciej Skorża dokonał w składzie dwóch zmian w porównaniu do przegranego 0:1 meczu w Bełchatowie. W składzie Wisły pojawili się jej dwaj najskuteczniejsi w tym sezonie zawodnicy Paweł Brożek i Patryk Małecki. Mimo różnych rozterek wynikających z bolesnej 0:3 porażki z Ruchem trener gości Dariusz Pasieka dokonał tylko jednej zmiany. Na prawej pomocy, w miejsce Lubomira Lubenowa, wybiegł Wojciech Wilczyński.
Arka rozpoczęła to spotkanie agresywnie, wysoko atakując krakowskich zawodników, paraliżując ofensywne poczynania rywali już na ich połowie. Mimo wszystko ataki gospodarzy były groźne. W trzeciej minucie, po podaniu Pawła Brożka, nie trafił w piłkę stojąc w odległości 12 metrów od bramki gdynian Rafał Boguski. W siódmej minucie strzał Andraża Kirma zablokował w ostatniej chwili Maciej Szmatiuk. W 16 minucie bliski szczęścia był Joel Tshibamba. Sprytnie zabrał piłkę, przy bocznej linii pola karnego, Mariuszowi Pawełkowi, ale z bardzo ostrego konta nie trafił do pustej już bramki. Minutę później odnotowaliśmy pierwszy celny strzał w tym meczu. Z około 16 metrów strzelał Pablo Alvarez, ale Andrzej Bledzewski odbił piłkę na rzut rożny.
Aż nadeszła szczęśliwa dla Arki 35 minuta. Tshibamba "ukradł" piłkę zaskoczonemu atakiem Marcelo, wpadł w pole karne Wisły, strzelił lewa nogą - Pawełek odbił piłkę - poprawił prawą nogą i futbolówka wylądowała w siatce. Arka objęła sensacyjne wręcz prowadzenie. Próby doprowadzenie do remisu jeszcze w pierwszej połowie nie powiodły się coraz bardziej nerwowym zawodnikom Wisły.
- Oj, jest ciężko, ale to my strzeliliśmy gola - mówił w przerwie Przemysław Trytko.
Po wznowieniu gry, w 53 minucie, to właśnie on mógł sytuację swoją i kolegów uczynić w Krakowie wręcz komfortową. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Bartosza Ławy Trytko strzelał z 10 metrów, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jednak każda upływająca minuta wprowadzała coraz większe zdenerwowanie w szeregach piłkarzy Skorży, a gdynian przybliżała do punktów zdobytych w Krakowie.
Arka broniła się mądrze, a w samej końcówce w roli głównej wystąpił bramkarz Norbert Witkowski. "Witek" w przerwie zmienił w bramce Bledzewskiego, któremu dokuczał ból barku. W 88 minucie Witkowski w dobrym stylu obronił strzał z kilku metrów Małeckiego, a minutę później złapał piłkę, chociaż na raty, po strzale Pawła Brożka z trzech metrów. To była interwencja meczu.
- Brożek w tej sytuacji mógł strzelić tylko w jedno miejsce, a ja już tam byłem - mówił po meczu uszczęśliwiony "Witek".
Arka z Wisłą w Krakowie wygrała po raz pierwszy w historii ligowych spotkań tych drużyn. Wygrała jednak w najbardziej odpowiednim momencie, kiedy punkty są dla żółto-niebieskich nieomal na wagę złota. A że Wisła miała w tym meczu przewagę...? I co z tego. W piłce liczy się to co w sieci, a do sieci Arki wpadły trzy punkty. Niespodziewane, ale tym bardziej cenne, bo zdobyte na wyjeździe w meczu przeciwko aktualnym mistrzom Polski.
Wisła Kraków - Arka Gdynia 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Joel Tshibamba (35).
Wisła: Pawełek - Alvarez, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek - Małecki, Sobolewski, Diaz (63 Jirsak), Kirm (63 Christow) - Boguski (75 Łobodziński), Paweł Brożek.
Arka: Bledzewski (46 Witkowski) - Kowalski, Szmatiuk, Siebert, Bednarek - Wilczyński (90 Lubenow), Budziński, Ława, Bożok - Tshibamba, Trytko.
Sędziował: Robert Małek (Zabrze).
Mecz bez udziału publiczności.
[
Link do relacji](http://ekstraklasa.net/mecz,1939,wisla_krakow_arka_gdynia.htm)
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?