Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seahawks Gdynia przegrali z The Crew we Wrocławiu półfinał PLFA 27:7

(ganark)
Magdalena Pawelec
Futboliści Seahawks Gdynia podczas meczu półfinałowego play-off PLFA I nie zrewanżowali się wrocławskiej ekipie The Crew za porażkę w sezonie zasadniczym. Przegrywając 27:7 odpadli z rywalizacji o medale w ligowych rozgrywkach 2010/2011. Jedyne punkty zdobyli dla żółto-czarnych Maciej Siemaszko (z przyłożenia) i Michał Garbowski (z kopnięcia na podwyższenie).

The Crew Wrocław – Seahawks Gdynia 27:7 (0:0, 14:7, 6:0, 7:0)

II kwarta

- 7:0 przyłożenie Łukasza Sutkowskiego po 20-jardowej akcji po podaniu Justina Walza (podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta),
- 7:7 przyłożenie Macieja Siemaszko po 18-jardowej akcji po podaniu Luke'a Zetazate (podwyższenie za jeden punkt Michał Garbowski),
- 14:7 przyłożenie Marka Philmore'a po 70-jardowej akcji po podaniu Justina Walza (podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta),
III kwarta
- 20:7 przyłożenie Jakuba Płaczka po 12-jardowej akcji biegowej,
IV kwarta
- 27:7 przyłożenie Justina Walza po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta).

Czytaj także:**Ostatni mecz regular season Seahawks Gdynia - Lowlanders Białystok**

Powiedzieli po meczu:

- Gdyby nie ta akcja z końcówki drugiej kwarty, to kto wie, może byłoby to jedno z tych spotkań, które rozstrzygają się dopiero w ostatnich sekundach? - mówił po ostatnim gwizdku Peter Plesa, skrzydłowy i cornerback Seahawks. - To było znacznie bardziej wyrównane spotkanie niż mógłby na to wskazywać wynik. Gdyby kilka rzeczy ułożyło się po naszej myśli nie wiadomo kto teraz świętowałby awans. Mam w tej chwili mieszane uczucie, ale patrząc na cały sezon wydaje mi się, że to drużyna z wielką przyszłością i bardzo dobrymi polskimi zawodnikami, co jest podstawą w tej lidze - dodał Kanadyjczyk, który przyznał, że jeśli wróci do Polski, to na pewno po to, żeby grać w barwach Seahawks.

- W pierwszej połowie kompletnie nic nam nie wychodziło. Usłyszeliśmy po niej kilka ostrych słów, bo w tamtym momencie naprawdę istniała realna szansa naszej porażki w tym meczu - oceniał krytycznie grę swojej drużyny Łukasz Omelańczuk, fullback The Crew - Później ochłonęliśmy, zmieniliśmy taktykę. Zaczęliśmy więcej biegać i tutaj muszę pochwalić naszą linię ofensywną, która zrobiła naprawdę świetną robotę. Mam nadzieję, że w finale zagraja podobnie. A z kim się tam zmierzymy? Przypuszczam, że z Devils, ale będę jutro kibicował Eagles, bo mam tam więcej przyjaciół - dodał gracz wrocławian.

Seahawks zdeklasowali Lowlanders Białystok 68:0

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto