- Szukamy różnych form pomocy i możliwości rozwiązania naszych problemów - mówi Danuta Słabysz, szefowa grudziądzkiej Izby Gospodarczej.Jednym z lekarstw na złą sytuację, w jakiej znalazł się Grudziądz może być głośne mówienie o problemach i nacisk na lokalne władze poprzez media. Tym bardziej, że kontakt z prezydentem - jak mówią sami przedsiębiorcy - mają utrudniony.- Między nami a lokalną władzą iskrzy. To nie nasza wina. Ale musimy podjąć jakieś działania na przyszłość - mówił Jerzy Przerwa, który na ostatnie spotkanie przedsiębiorców z mediami zaprosił m.in. Przemysława Talkowskiego, prowadzącego telewizyjny program „Państwo w państwie". W trakcie spotkania właściciele firm wylali niemal wszystkie swoje żale z ostatnich lat i miesięcy, o których MM Grudziądz i Gazeta Pomorska regularnie informowali.Począwszy od braku decyzji w sprawie wykupu od miasta lokali, w których prowadzą swoje firmy, po sprawę, która niedawno stała się kością niezgody między nimi a prezydentem - powołanie Rady Gospodarczej. Organu, złożonego głównie z przedsiębiorców, który miał doradzać Robertowi Malinowskiemu. - Chcieliśmy stworzyć pole do rozmowy, do debaty na temat spraw miasta, ale prezydent nas zignorował. Nie był zainteresowany konkretną dyskusją - zauważył Jerzy Przybylski, właściciel składu budowlanego.Pochodzący z Grudziądza dziennikarz programu „Państwo w państwie" Przemysław Talkowski mówił o tym, że w trakcie swojej pracy przekonał się, jak łatwo jest urzędnikom zniszczyć dobrze prosperujące firmy. Obiecał też dziennikarską pomoc przedsiębiorcom.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?