Projekt Oaza Wolności. Pani Bożena opowiadała o niezwykłej historii gdyńskich Hal Targowych [zdjęcia]

W czwartek, 15 listopada mieszkańcy Gdyni mieli możliwość poznania historii Hal Targowych znajdujących się przy ul. Wójta Radtkego. Spotkanie poprowadziła znana gdyńska działaczka społeczna Pani Bożena Samburska. Kuratorka oprowadziła uczestników po głównej części obiektu, a następnie przedstawiła ekspozycję w muzeum znajdującym się w podziemiach hal.

- Hala ma niezwykle charakterystyczną konstrukcję. Nie ma tu ścian. Jest tylko dach i podłoga, co jest bardzo unikalne. Jakość wykonania była bardzo ceniona, np. szyby zostały tak dostosowane, że same się oczyszczały. Wiem z opowieści kupców, że w momencie kiedy było bardzo gorąco, malowano je wapnem. Hala, w której się znajdujemy była poświęcona kwiatom i warzywom - opowiadała Bożena Samburska.

-Muzeum Kameralne Hal Targowych jest częścią projektu podnoszenia atrakcyjności miejskich hal targowych. Jest to szczególne miejsce, ponieważ wystawa ma przede wszystkim charakter społeczny. Zachęcamy mieszkańców do przynoszenia własnych eksponatów i w ten sposób chcemy następnie pokazać ofertę handlową hal przełomu lat 60. i 70. - powiedziała Marta Jakubowska z Agencji Rozwoju Gdyni.

Pani Bożena Samburska pierwszy kontakt z Halami Targowymi miała w 1982 roku, kiedy była kierownikiem działu jakości. Następnie gdynianka w 1987 roku otworzyła swoje własne stoisko na halach, które zaopatrywało mieszkańców w produkty żywnościowe dla dzieci. Pani Bożena przez wiele lat pracowała w tym miejscu, a teraz sama co soboty oprowadza po Kameralnym Muzeum Hal Targowych. To niezwykłe miejsce, gdzie najmłodsi poznają dawne zabawki i sprzęty, a dorośli wracają wspomnieniami do dawnych czasów.

Na dzisiejszym spotkaniu pojawiło się wielu mieszkańców z różnych stron Gdyni.

- Zapisałam się na zajęcia z Fundacji Fly w Muzeum Miasta Gdyni. Tydzień temu Pani Bożena podjęła temat Hal Targowych przedstawiła historię tego miejsca. Mieszkam w Gdyni od wielu lat i bardzo często przychodziłam tutaj robić zakupy - powiedziała Pani Teresa z Witomina.