Spółka Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo jest w stanie upadłości likwidacyjnej, ponieważ nie jest w stanie zwrócić ponad 90 mln zł do budżetów Gdyni i Kosakowa. Zwrot tej kwoty nakazali unijni urzędnicy, bo uznali, że środki te zostały przyznane bezprawnie. Władze obu samorządów złożyły odwołanie przez sądem w Luksemburgu, ale na razie nie odbyła się jeszcze nawet pierwsza rozprawa.
TUTAJ znajdziesz więcej informacji o budowie Portu Lotniczego w Gdyni Kosakowie.
Marcin Horała przedstawił skuteczniejszy, jego zdaniem, plan na rozwiązanie problemów gdyńskiego lotniska.
- W tym celu miasto powinno z krótkoterminowego kredytu wygenerować 90 mln zł. Spółka PL Gdańsk-Rębiechowo powinna w tym czasie podwyższyć swój kapitał zakładowy o nowe udziały w wysokości 90 milionów złotych. Gdynia mogłaby je wykupić, stając się znaczącym udziałowcem spółki, i uzyskałaby w ten sposób istotny wpływ na kierunki polityki portu lotniczego - mówi Marcin Horała. W międzyczasie PL Gdynia-Kosakowo powinien wystąpić o zmianę z upadłości likwidacyjnej na układową, ze wskazaniem źródła spłaty zobowiązań we wpływach z utworzenia nowych udziałów i następnie podwyższyć swój kapitał o utworzenie udziałów o wartości 90 mln zł.
To nie koniec. Spółka PL Gdańsk-Rębiechowo powinna, według Horały, kolejno przeznaczyć 90 mln zł, czyli środki uzyskane od Gdyni, na objęcie nowych udziałów w PL Gdynia-Kosakowo. Dzięki temu stanie się trzecim udziałowcem tego portu, obok Gdyni i Kosakowa. Kwotę 90 mln zł uzyskaną z nowych udziałów spółka PL Gdynia-Kosakowo wykorzystać będzie mogła na spłatę zobowiązania wobec Gdyni, a z tych środków samorząd będzie mógł spłacić zaciągnięty na początku kredyt krótkoterminowy - uważa Marcin Horała.
Gdyńscy urzędnicy przyznają, że jest to dobry plan, ale ma słabe punkty.
- Musi być najpierw stosowna wola udziałowców PL Gdańsk-Rębiechowo. Nie mówię, że jej nie ma, to sprawa otwarta. Poważniejszym problemem może być uznanie tych działań przez KE za kolejną nieuzasadnioną pomoc publiczną - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, pełnomocnik prezydenta Gdyni do spraw infrastruktury komunikacyjnej miasta. - Przede wszystkim chcemy jednak zaczekać na rozstrzygnięcie sądu, bo może się okazać, że żadnej wierzytelności nie będzie.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?