Pierwsi bramkę w sobotnim spotkaniu rzucili goście za sprawą Szymona Nowalińskiego i było to ich pierwsze, a zarazem ostatnie prowadzenie. W 4 minucie wyrównał Bartosz Starzyński, w 7 – na 2:1 trafił Grzegorz Perwenis i od tego momentu malborczycy kontrolowali przebieg wydarzeń.
Przez kilkanaście minut toczyła się wyrównana walka z niewielką przewagą gospodarzy, wynoszącą 2-3 bramki. Ostatnie 5 minut pierwszej połowy było jednak piorunujące w wykonaniu szczypiornistów Polskiego Cukru Pomezanii. Od stanu 11:9 w 25 minucie tylko oni zdobywali bramki. Padło ich aż 7 siedem z rzędu i do szatni podopieczni trenera Igora Stankiewicza zeszli przy wysokim prowadzeniu 18:9.
ZOBACZ TEŻ: Polski Cukier Pomezania wygrała na inaugurację [ZDJĘCIA]
Po przerwie gdynianie nie byli w stanie zbytnio zagrozić gospodarzom. W 43 minucie Pomezania osiągnęła przewagę 10-bramkową po rzucie Marka Boneczko (26:16), w późniejszym okresie gry nie spadała ona poniżej 7 trafień, by w 56 minucie ponownie wynieść 10 bramek znów za sprawą kapitana malborskiej drużyny (34:24). Końcówka należała do gdynian, którzy od stanu 35:26 w 58 minucie trzykrotnie pokonali Przemysława Kądzielę i zmniejszyli rozmiary porażki.
Polski Cukier Pomezania - Kar-Do Spójnia Gdynia 35:29 (18:9)
Pomezania: R. Kądziela, P. Kądziela, Sibiga – Boneczko 8, Potoczny 7, Perwenis 6, Cieślak 4, Górski 2, Suwisz 2, Maluchnik 2, Dobosz 1, Baraniak 1, Starzyński 1, Grzymski 1. Karne: 3/3. Kary: 12 minut.
Kar-Do Spójnia: Zimakowski, Skowron, Dyszer – Wróbel 9, Rychlewski 8, Derdzikowski 4, Szlinger 3, Kowalski 3, Staniszewski 1, Nowaliński 1, Chyła, Naus, Bielec. Karne 2/1. Kary: 12 minut.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?