Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paintball, strzelanie z łuku czy indywidualny coaching. Jak szkolą się współcześni menedżerowie?

Ewa Budnik
Fot. E. Budnik
Silny psychicznie człowiek, o nienagannych manierach i trafiających w sedno argumentach. Mocno stąpający po ziemi negocjator, który jednym spojrzeniem potrafi obłaskawić kontrahenta. Osoba z bogatym doświadczeniem życiowym i szerokim wachlarzem zainteresowań. Taki typ ma szanse na wielki zawodowy sukces!

Myślisz… Potem stwierdzasz, że jednak daleko ci do takiego ideału... Zamiast rozczulać się nad własnymi niedoskonałościami, lepiej pomyśl, jak podnieść swoje kwalifikacje. Odpowiednio wybrane kursy i szkolenia pozwalają zdobyć nie tylko merytoryczną wiedzę, ale także umiejętność postępowania z otoczeniem i rozwiązywania problemów; inne mają na celu integrację pracowniczej grupy (top menagmentu ze średnią kadrą zarządzającą i pracownikami niższego szczebla) - tak, aby ziściły się sny o wielkiej rodzinie pracowników jednej firmy.

Efekty można poczuć i zmierzyć

Wiedza merytoryczna związana z konkretną branżą to jedno. Nie można od niej uciec, jest niezaprzeczalną podstawą sukcesu. Często zdobywa się ją przez lata ciężkiej pracy. Człowiek, który chce zadbać o swój rozwój i karierę zawodową powinien jednak zdać sobie sprawę, że może doskonalić także inne umiejętności. Odpowiednie szkolenia pomogą pracować nad samokontrolą, inicjatywą, wytrwałością w działaniu, empatią, zdolnością motywowania siebie i innych, umiejętnością przystosowania się, zdolnością przekonywania. Treningi wzmacniające tego rodzaju umiejętności określane są mianem szkoleń miękkich. U wyspecjalizowanych trenerów, psychologów zamawiają je w tej chwili działy personalne nowoczesnych, nastawionych na rozwój firm. Taka inwestycja po prostu się opłaca. Wyniki są odczuwalne w codziennej pracy, można je także wykazać czarno na białym.

- Jest kilka metod pomiaru efektywności szkolenia. Począwszy od ewaluacji, przez pomiar zadowolenia przeszkolonych osób aż do różnego typu badań ankietowych, których wyniki obrazują, w jaki sposób sami uczestnicy szkolenia postrzegają zmiany i wzrost efektywności. W przypadku firm, gdzie praca dotyczy usług i polega na kontakcie z klientami, sposobem pomiaru efektywności szkolenia jest tzw. tajemniczy klient [przed pracownikiem pojawia się interesant, który zachowując się w naturalny sposób obserwuje pracę osoby, z którą rozmawia - red.]. Ta metoda pozwala ocenić, czy standardy jakości pracy poznane podczas szkolenia zostały wdrożone i czy pracownicy je sobie przyswoili - tłumaczy Renata Kaczyńska-Maciejowska, psycholog, dyrektor zarządzający w firmie Prospera Consulting. - Badania kompetencji pracowników mogą być prowadzone na przykład w ramach audytu kompetencji. Często stosowaną metodą jest badanie kompetencji metodą 360 stopni. Na podstawie określonych wskaźników kompetencji pracownik ocenia się sam, oceniają go przełożeni, a czasem nawet klienci. Ta metoda daje dość zobiektywizowany poziom oceny, ponieważ pracownik oceniany jest przez kilka osób z różnych miejsc w hierarchii firmy.
Oczywiście, z wystandaryzo- wanych metod oceny efektywności szkoleń korzystają firmy, które wprowadziły nowoczesne standardy zarządzania zasobami ludzkimi. W większości przypadków efekty szkolenia są zauważalne przez szefów i podwładnych w czasie codziennej pracy.

- Kiedy mój szef wrócił ze szkolenia z jakimś psychologiem poprawiły się jego stosunki z zarządem firmy i, co dla mnie bardzo ważne, z podwładnymi, czyli na przykład ze mną - wspomina pani Aleksandra, księgowa. - Przywiózł stamtąd mnóstwo dowcipnych anegdot dotyczących prezesa, poznał swoich szefów na gruncie prywatnym, usłyszał o ich rodzinach i problemach. Od tego momentu przedstawienie problemów działu czy projektów, które nie do końca wyszły, nie było dla niego już takim stresem.

Kreatywna praca nad sobą

Szkolenia miękkie odbywają się w luźnej atmosferze. Mają podnosić samoświadomość i motywować do pracy nad sobą. Polegają przede wszystkim na ćwiczeniach, rozmowie, umiejętnie prowadzonym przez profesjonalistę treningu. Nie jest to suchy przekaz informacji, ale praktyczne ćwiczenia. Opierają się na wskazaniu uczestnikom ich najlepszych cech, pokazaniu, jak z nich korzystać, twórczo rozwiązywać problemy przy wykorzystaniu nowych dróg. Po każdym bloku tematycznym trener wywołuje dyskusje. Uczestnicy samodzielnie dochodzą do pewnych wniosków, na bieżąco analizują odkryte właśnie mechanizmy i - uwaga - emocje. Firmy organizujące takie szkolenia proponują różne programy - bardziej lub mniej szczegółowe, obejmujące krótkie szkolenia lub całe ich cykle. Najwięcej efektów przynoszą tzw. szkolenia szyte na miarę: najpierw w firmie pojawia się psycholog, zapoznaje się z jej problemami, poznaje pracowników i ich potrzeby. Na podstawie takich badań powstaje realizowany potem program szkolenia.

Nauka przez zabawę

Analizując sukcesy rynkowych gigantów szybko wywnioskujemy, że sukces tych firm opiera się na barkach jej pracowników. Również w Polsce kadra zarządzająca ma coraz głębszą świadomość, że dobrze wybrane i przygotowane zasoby ludzkie stanowią o sile i możliwościach firmy. Co za tym idzie, w budżetach pojawiają się pozycje umożliwiające inwestycję w pracownika. Coraz częściej są to szkolenia i spotkania integracyjne, które mają wzmocnić jednostkę, ale też cały zespół. W tej roli świetnie sprawdzają się treningi plenerowe. Mają niebagatelny wpływ na poszczególnych pracowników i cały zespół - umacniają się więzi, zmniejsza się bariera między szefem a podwładnym, ludzie odkrywają u siebie zupełnie nowe umiejętności. Z drugiej strony pracodawca ma szansę zaobserwować u swoich pracowników pewne cechy, których nie sposób zauważyć w codziennej rutynowej pracy. Potem wie, komu powierzyć nowe, trudne zadania.
Organizatorzy tego rodzaju treningów terenowych twierdzą zgodnie: najlepszym sposobem uczenia się jest zabawa. Wbrew utartym przekonaniom wcale nie dotyczy to tylko dzieci. Nawet szkolenie z najtrudniejszej tematyki można przeprowadzić na wesoło.

Przykładem niech będą pracownicy jednej z dużych pomorskich firm zajmującej się finansami. Uciekali z nudnych, wielogodzinnych szkoleń. W rezultacie ich wiedza wcale się nie pogłębiała. Dopiero kiedy trafili na trening plenerowy okazało się, jak dużo wiedzy mogą pochłonąć w ciągu kilku dni. Musieli pokonać wiele kilometrów na quadach, własnych nogach, rzeką, aby w przerwach na laptopach i kalkulatorach rozwiązywać poważne zadania. Test przeprowadzony po zakończeniu imprezy wykazał, że ich wiedza wzrosła kilkakrotnie! Nie byłoby to możliwe podczas tradycyjnego szkolenia. Na koniec stwierdzili, że jeszcze nigdy nie bawili się tak doskonale... będąc w pracy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto