Mężczyźni mieli wycinać zarówno samosiejki, jak i duże sosny zwyczane i brzozy brodawkowe o obwodzie sięgającym nawet 100 cm. Służby wezwały właściciela terenu, który utrzymywał, że w takim wypadku nie jest potrzebne zezwolenie.
- Strażnicy byli innego zdania. Wezwano podinspektora z Wydziału Środowiska Referatu Zieleni UM w Gdyni, który potwierdził opinię funkcjonariuszy. W przypadku tych gatunków drzew średnica na wysokości 5 cm od gruntu nie może przekraczać 50 cm. Tutaj obwody były dużo większe. Ścięte drzewa zostały dokładnie wymierzone, sporządzona dokumentacja fotograficzna oraz protokół oględzin - powiedział Leonard Wawrzyniak, rzecznik Straży Miejskiej w Gdyni.
Obecnie sprawa została skierowana do wspomnianego Wydziały Środowiska, który ma rozpocząć postępowanie administracyjne. Właścicielowi grożą teraz kary finansowe.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?