Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najważniejsza jest rywalizacja w play-offach - rozmowa z Enrique De La Fuente, przyjmującym Trefla

Piotr Wiśniewski
www.treflsport.com
Ma na swoim koncie wiele sukcesów reprezentacyjnych. W 2007 roku sięgnął z Hiszpanią po złoty medal Mistrzostw Europy. Występował na parkietach najlepszej siatkarskiej ligi świata - włoskiej Serie A. Ostatnie dwa sezony spędził w Turcji, gdzie reprezentował barwy Arkasu Izmir. Teraz trafił do Gdańska, do zespołu Trefla. Ma on pomóc gdańszczanom w powrocie do PlusLigi. Uśmiechnięty i wyluzowany chętnie odpowiadał na nasze pytania.

Nieoczekiwane wysokie zwycięstwo z liderem rozgrywek - Ślepskiem Suwałki, wskazywało, iż wasza forma zwyżkuje. Tymczasem mecz z Energetykiem Jaworzno pokazał, że w tej lidze nie ma łatwych spotkań.

- Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Rywalizacja w lidze nie należy do łatwych. Trzeba solidnie się napracować, aby sięgnąć po pierwsze miejsce. My kontynuujemy dobrą serię spotkań. Nasi konkurenci są w tym sezonie mocni. Zespół z pierwszego miejsca wcale nie jest najsilniejszą ekipą. Taką są Radom i Bielsko Biała.

Kontynuujecie serię meczów wygranych i to w dodatku punktowanych za maksimum. To was chyba cieszy?

- Tak jestem z tego faktu zadowolony. Tak naprawdę liczą się tylko zwycięstwa. Dla nas ważne jest, aby oprócz dobrej gry sięgnąć również po komplet punktów. Czasem jest tak, że grasz dobrze, a mimo to przegrywasz. Najważniejsze jest, aby w dobrej formie awansować do fazy play-off.

Mimo waszych kolejnych zwycięstw tabela jakby nie drgnęła. Zajmujecie obecnie 5. miejsce, ciagle tracąc te kilka oczek do najlepszych.

- Taka sytuacja na pewno nie jest dla nas normalna. Normalne dla nas byłoby, gdybyśmy plasowali się na pierwszym lub drugim miejscu. Do fazy play-off chcemy awansować z jak najwyższej lokaty. Wówczas powalczymy o awans do PlusLigi. W decydujących meczach ważne jest odpowiednie przygotowanie fizyczne, psychiczne i techniczne.

Mimo problemów na początku sezonu z kontuzjami kilku zawodników teraz powoli wychodzicie na prostą.

- Co do mojej osoby to dopadła mnie głupia kontuzja kostki. Nie mogłem z tego powodu zagrać w kilku meczach. Teraz jak widać czuję się dobrze. Co prawda nie jest idealnie, ale narzekać też nie mogę. Po świętach zarówno ja, jak i zespół powinniśmy osiągnąć szczyt formy.

W piątek gracie niemal z sąsiadem w tabeli. To wyzwala dodatkowe emocje?

- Każdy mecz wyzwala emocje, zwłaszcza gdy gramy w Sopocie w pięknej hali Ergo Arena, gdzie panuje niesamowita atmosfera. Grając przed taką publiką musisz zaprezentować się z dobrej strony. Kibiców nic tak nie cieszy jak zwycięstwo swojego zespołu. Gramy na obiekcie, który pomieścić może blisko 15 tysięcy widzów. To też nie jest bez znaczenia.

Czy spodziewacie się ciężkiej przeprawy przeciwko Pekpolowi Ostrołęka?

- Tak, tak, bez dwóch zdań. To będzie bardzo ciężki i ważny dla nas mecz. My zajmujemy piąte miejsce, a nasi rywale siódme miejsce w tabeli. To niemal sąsiedzki pojedynek. Dlatego liczy się tutaj zwycięstwo. To pozwoli nam iść w górę i gonić czołówkę.

W czym tkwi siła waszych piątkowych rywali?

- Szczerze powiedziawszy to jeszcze nie wiem. Wieczorem będzie odprawa, na której obejrzymy spotkania z udziałem tej drużyny. Również piątkowy poranek poświęcimy na rozpracowaniu rywala. Niemniej jest to bardzo dobry zespół. Zresztą w tej lidze nie ma słabych drużyn. Po raz kolejny powtórzę, że nie liczy się jak wysoko wygramy, ważne, że uda nam się przechytrzyć rywali.

A co dla ciebie jest zaskoczeniem w tej lidze?

- Niespodzianką jest dla mnie pozycja Radomia no i Trefla. Radom wskazywany był jako główny faworyt do awansu, tymczasem zajmuje drugie miejsce. My z kolei jesteśmy na piątym. Nas bowiem również zaliczona do grona tych najsilniejszych. Powtórzę to co mówiłem już wcześniej. Najważniejsze są play-offy i zwycięstwa tam. Sezon regularny również jest ważny. Tutaj trzeba wypracować sobie dobrą pozycję wyjściową. To ostatni moment na doskonalenie najważniejszych elementów siatkówki.

- Jakie miejsce na koniec roku będzie ciebie i drużynę satysfakcjonować?

- Drugie lub pierwsze. Do końca pozostały nam jeszcze cztery mecze. 22 grudnia gramy w Radomiu z Jadarem. Jeśli po drodze wygramy wszystkie spotkania to wówczas cel ten uda nam się osiągnąć. Mnie zadowoli zarówno pierwsza, jak i druga lokata. Zdaję jednak sobie sprawę, że dla ludzi związanych z Treflem mecz z Radomiem będzie bardzo ważny i będziemy chcieli wygrać ten prestiżowy pojedynek. Drużyna jest gotowa do wygrywania. Mamy dobry team.

Jak ci się podoba pogoda w Polsce?

- (śmiech). Po dzisiejszym treningu wezmę narty i chyba pójdę zjeżdżać (śmiech). Dla mnie nie są to normalne warunki pogodowe. Tak niskie temperatury to coś okropnego. Ja jednak lubię śnieg i zimową aurę. Chociaż ja całe życie spędzam w hali i nie odczuwam aż tak bardzo tego, co dzieje się na zewnątrz.

Rozmawiali: Arkadiusz Gancarz i Piotr Wiśniewski

* wywiad został przeprowadzony 2.12.2010

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto