Mimo rekomendacji ekspertów, którzy jako najbardziej korzystne rozwiązanie wskazali budowę nowej nitki ulicy i ominięcie łukiem osiedla , urzędnicy zrezygnowali z takiej koncepcji, tłumacząc to brakiem pieniędzy. Zdumiony takim postawieniem sprawy jest Bogdan Krzyżankowski, radny miasta z ramienia Platformy Obywatelskiej, lekarz w przychodni na Witominie. Jego zdaniem władze Gdyni, rezygnując z inwestycji i chcąc zrealizować ją na dużo mniejszą skalę, wykazują się krótkowzrocznością, a takie postępowanie w przyszłości zemści się.
Remont ulicy Chwarznieńskiej w Gdyni miał być prowadzony pod dyktando i potrzeby mieszkańców.
- Rozbudowa ul. Chwarznieńskiej według koncepcji, wskazanej przez ekspertów, powinna być dla urzędników priorytetem - mówi Bogdan Krzyżankowski. - Nie przemawiają do mnie argumenty, iż brakuje pieniędzy na rozwiązanie jednego z najważniejszych problemów komunikacyjnych w mieście. Na co więc mamy wydawać środki, jeśli nie na takie zagadnienia? Na Chwarznie i Wiczlinie, dokąd prowadzi ta ulica, mieszka dziś niecałe 8 tys. gdynian, jednak obszar ten rozbudowuje się intensywnie, to obecnie nasze najbardziej obszerne tereny rozwojowe. Według prognoz może osiedlić się tam aż 30 tys. ludzi. Tymczasem urzędnicy, zamiast rozwiązać problem komunikacyjny, planują tylko nieznaczne poszerzenie i tak już dziś wiecznie zakorkowanej ulicy. Trudno sobie wyobrazić, jak w przyszłości ludzie mają dojeżdżać do swoich domów.
Radny Krzyżankowski wnioskował niedawno o wprowadzenie korekt w budżecie Gdyni , aby znalazły się pieniądze na zaprojektowanie nowej ul. Chwarznieńskiej w wariancie najbardziej korzystnym dla mieszkańców. Jego prośba została jednak odrzucona.
- Mieszkańcy są niezwykle zawiedzeni - mówi Bogdan Krzyżankowski. - Pacjenci przychodni często dopytują mnie o tą sprawę, ale niestety nie ma dla nich dobrych wieści.
Urzędnicy podkreślają jednak, iż poprowadzenie ul. Chwarznieńskiej łukiem i ominięcie Witomina kosztowałoby minimum 150 mln zł. To dwie trzecie rocznego budżetu na inwestycje.
- Nie stać nas na taki wydatek, tym bardziej, że nie ma szans, aby rozbudowę dofinansowała Unia Europejska - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
