Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie Naszego Miasta. Szyjąca blogerka rozpoczyna akcję "Becik dla bobasa"

Monika Jankowska
Pani Ewa ze swoim synkiem
Pani Ewa ze swoim synkiem fot, mat. prasowe
Ewa Deja z Gdańska szyje od dziecka. Kiedy rok temu urodził się jej synek, postanowiła, że zacznie szyć dziecięce beciki, by podziękować za opiekę medyczną. Czekamy na efekty!

- Szyję odkąd ukończyłam sześć lat. Na początku była to mała plastikowa maszyna dla dzieci, ale na 18 urodziny byłam już posiadaczką solidnego Łucznika. Wszystkiego nauczyła mnie babcia, a teraz szycie jest moją wielką pasją. Uważam, że szyć może każdy, wystarczy zapał i cierpliwość - opowiada Ewa Deja, mieszkanka Gdańska i szyjąca blogerka, która pewnego dnia postanowiła sobie, że zmieni szarą rzeczywistość polskich szpitali.
- Mam już dość słuchania o tym, jak jest tam źle i obskurnie. Postanowiłam działać.

Ewa rok temu urodziła synka w szpitalu w Starogardzie Gdańskim:
- Opieka była wspaniała, oddział po remoncie, jednak dziecko przyniesiono mi w mocno już zużytym beciku przewiązanym bandażem. Byłam i jestem bardzo wdzięczna położnym i lekarzom za świetną opiekę. Chciałam coś zrobić, by im podziękować i tak powstał pomysł na akcję "Becik dla bobasa" - wyjaśnia blogerka.

Pierwsze beciki pani Ewa szyła dla swoich dzieci. - Teraz córka nosi w nich swoje lalki - mówi z uśmiechem i zapewnia, że właśnie zabiera się do szycia becików dla szpitali. Jak mówi blogerka, uszycie jednego becika dla kogoś, kto już szył, to bardzo prosta sprawa, zajmuje ok. 30 minut. Materiały potrzebne do jego uszycia dla szpitali muszą być bardzo wysokiej jakości, są bowiem poddawane praniu w bardzo wysokiej temperaturze. - W związku z tym nie mogę szyć ze zwykłej bawełny i potrzebuję środków na zakup tkanin specjalistycznych - tłumaczy. - Te szpitalne beciki muszą być przede wszystkim wytrzymałe i funkcjonalne. Pranie w wysokich temperaturach niszczy standardowe materiały, przez co wszelkie kolorowe i modne wzory niestety nie wytrzymują takich prób, dlatego też beciki ze specjalistycznych tkanin będą w jednolitych kolorach.

Położne, które widziały prototyp, były zachwycone i becikiem, i całą akcją.
- Na razie prowadziłam rozmowy ze szpitalami Kliniczna oraz na Zaspie w Gdańsku, jednak kolejne spotkania przed nami. Jeśli akcja uzyska pozytywny oddźwięk, to zapewne inne szpitale w regionie również będą mogły być obdarowane - mówi z nadzieją Ewa. I dodaje: - Oddziałowe, z którymi miałam przyjemność się spotkać, są pozytywnie zaskoczone. Cieszą się, że ich praca jest doceniana, a mamy biorące udział w akcji chcą w ten sposób podziękować za opiekę.

Akcja ma wymiar charytatywny. Za zebrane fundusze Ewa wraz z innymi entuzjastkami tworzenia na maszynie zorganizuje wspólne szycie becików, do którego będą zachęcać kolejnych mieszkańców Trójmiasta.
Panie działają pod skrzydłami Fundacji Rozwoju Perinatologii - Bocianie Gniazdo przy Klinice Położnictwa Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Na "Becik dla bobasa" można przekazać 1 proc. podatku.

Rozmowę z Ewą Deją znajdziesz na: dziennikbaltycki.pl

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto